W sprawie dojazdu pociągu do Ustki rozmowy prowadzi dyrekcja PKP Intercity i urzędnicy usteckiego ratusza.
- To dobrze, że do Ustki turyści będą mogli dojechać pociągiem, bo nasze miasto boryka się z brakiem miejsc parkingowych dla samochodów - mówi Jan Olech, burmistrz Ustki.
Choć PKP nie zdecydowało się jeszcze, czy na pewno do Ustki kierować będzie jeden ze swoich pociągów, dyrekcja firmy zapewnia, że jest to niemal pewne.
- Pociąg będzie wyjeżdżał z Warszawy, część wagonów będzie przetaczana w Białogardzie i kierowane do Ustki, a następne będą jechały do Kołobrzegu - tłumaczy Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity. - Pociąg ma kursować w okresie wakacji szkolnych.
Choć PKP zapewnia, że będzie jeździła wszędzie tam, gdzie będą chcieli dojechać turyści (a z badań przeprowadzonych w pociągach pospiesznych dojeżdżających latem z Krakowa i Katowic wynika, że obsadzonych w nich było 90 procent miejsc w wagonach), kolej domaga się od Ustki pomocy w rozreklamowaniu nowego połączenia w materiałach promocyjnych.
Niestety, pod znakiem zapytania stoi przyszłość jednego z dwóch dojeżdżających latem do Ustki pociągów pospiesznych. Z nieoficjalnych informacji, jakie dotarły do samorządowców z regionu słupskiego, wynika, że skład jeżdżący od dwóch lat z Krakowa do Ustki w przyszłym roku ma jeździć do Łeby.
Prezes PKP Intercity nie potrafił wczoraj jednoznacznie odpowiedzieć, czy ta zmiana rzeczywiście zajdzie w najbliższe wakacje.
- Za wcześnie jest o tym mówić - tłumaczy Warsewicz. - O rozwiązaniu będziemy mogli poinformować po 1 grudnia, gdy przejmiemy na swoje utrzymanie pociągi pospieszne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?