Pani Danuta twierdzi, że nieprzyjemne zapachy czuć w ciepłe dni i wieczory.
- Najgorzej śmierdzi od godziny 20 do samej nocy. Wystarczy, że tylko jest na dworze ciepło, a nie można otworzyć okien w mieszkaniu - mówi kobieta. - W okolicy apteki przy ulicy Armii Krajowej czuć fetor rozkładających się fekaliów. Moim zdaniem smród wydobywa się ze studzienek kanalizacyjnych.
Kobieta twierdzi, że problem nie jest nowy.
- Już kilka lat temu interweniowałam w tej sprawie w Wodociągach. Niestety, nic to nie dało. Nie widziałam, żeby ktoś z pracowników tej firmy zszedł do studzienki, a już tym bardziej znalazł przyczynę smrodu - twierdzi pani Danuta. - Ostatnie dni ponownie są nie do wytrzymania. Zrobiło się ciepło, więc znowu strasznie śmierdzi. Być może z powodu wysokiej temperatury obniżył się poziom wody w kanałach i teraz rozkładają się nieczystości, które zostały na ścianach.
Kobieta wyklucza, aby fetor mógł pochodzić z oczyszczalni ścieków.
- To jest zupełnie inny zapach. Tamten też nam bardzo przeszkadza, ale głównie pojawia się wiosną. Ten, który uprzykrza nam życie teraz, czuć z kolei tylko latem - mówi słupszczanka. - Kilka dni temu siostra przywiozła mnie do domu. Gdy tylko poczuła smród, szybko zamknęła drzwi samochodu i odjechała.
Smród poczują również pracownicy techniczni słupskich Wodociągów, którzy sprawdzą, gdzie jest jego źródło.
- Przekazałem problem mieszkańców do działu eksploatacji sieci wodociągowo--kanalizacyjnej - mówi Przemysław Lipski, rzecznik prasowy słupskich Wodociągów. - W ciągu najbliższych dni nasi pracownicy pójdą na miejsce i sprawdzą problem pod względem zapachowym. Do kanału wpuścimy też robota z kamerą, który zbada teren. Mam nadzieję, że dzięki temu będziemy mogli ustalić przyczynę fetoru i ją usunąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?