- Na drzewach pojawiły się już liczby w kolorze pomarańczowym. Ponumerowano drzewa do wycięcia. Jest ich aż dwadzieścia cztery. Dlaczego aż tyle?! - denerwuje się mieszkaniec Miastka (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). - Obejrzałem dokładnie te drzewa. Nie wszystkie są w złym stanie. Zgodziłbym się na wycinkę co najwyżej kilku. Chodzi na przykład o drzewo, które zasłania widoczność przy wyjeździe z parkingu, który znajduje się naprzeciwko stacji paliw. Drzewa to płuca miasta. Nie można wycinać ich bez powodu - mówi nasz czytelnik.
Roman Jankowski, kierownik rejonu Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku, przekonuje, że powody do wycinki drzew są.
- Przede wszystkim chodzi o bezpieczeństwo kierowców i pieszych. Drzewa nie są w najlepszym stanie. Przy większych wiatrach niebezpiecznie pochylają się nad jezdnią. Mieliśmy sygnały w tej sprawie od kierowców ciężarówek, którzy nie mogli przejechać po swoim pasie ruchu. Kiedy ciężarówki z powodu pochylonych drzew wjeżdżają na sąsiedni pas ruchu, stwarzają duże zagrożenie dla kierowców jadących z przeciwnej strony - mówi Jankowski. Według kierownika drzewa są też zbyt blisko jezdni. - I już przez to stwarzają duże zagrożenie. Poza tym rosną w chodnikach, a więc znacznie utrudniają pieszym poruszanie się - oznajmia Jankowski. Choć drzewa do wycinki są już oznaczone, to jednak Zarząd Dróg Wojewódzkich w Gdańsku nie ma jeszcze zgody na ich usunięcie.
- Wystąpimy z odpowiednim wnioskiem do burmistrza Miastka. Procedura nie powinna trwać dłużej niż dwa miesiące. Wycinka drzew byłaby więc w przyszłym roku - mówi Jankowski.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?