Kilka dni temu pani Grażyna robiła zakupy w sklepie Lidl mieszczącym się w byłym Rolniczym Domu Towarowym przy ul. Kopernika. Zaraz po wejściu zobaczyła pracowników liczących towar.
- Pracownicy prowadzili inwentaryzację słodyczy. Polegała ona na tym, że najpierw wysypywali wszystkie batoniki na brudną podłogę, a później liczyli je i wkładali z powrotem do pudełek - opowiada pani Grażyna. - Przy innych półkach liczono zupki w proszku. Je również pracownicy zbierali z podłogi.
Kobieta zwróciła im uwagę, że postępują niezgodnie z przepisami sanitarnymi. Zasugerowała, że powinni oni wykładać towar na stolik lub do innego pudełka. Pracownicy Lidla zignorowali jednak swoją klientkę.
- Podeszłam więc do kasjerki i poprosiłam, żeby zwróciła uwagę swoim koleżankom i kolegom. Ta jednak odpowiedziała, że nie mam się czym przejmować, bo przecież batoniki są w opakowaniach i nic złego nikomu się nie stanie, bo żywność nie ma bezpośredniego styku z brudną podłogą - opowiada nasza czytelniczka.
- Ale przecież zaraz ktoś może tego zanieczyszczonego batonika chwycić w rękę i zarazki przejdą na człowieka.
Pani Grażyna chciała zrobić zdjęcie pracownikom zbierającym towar z podłogi. Wówczas pojawił się przy niej ochroniarz i zakazał uwieczniania tej sceny.
O sprawie poinformowaliśmy słupski sanepid. Henryka Kisiel, rzecznik prasowy sanepidu, twierdzi, że pracownicy sklepu nie zostaną ukarani, bo inspektorzy nie złapali tam nikogo na gorącym uczynku.
- Nasi pracownicy pójdą jednak do Lidla na ulicę Kopernika i spotkają się z kierownictwem sklepu. Powiedzą, że inwentaryzacja przeprowadzana jest tam w sposób nieprawidłowy i należy to jak najszybciej poprawić. Jeśli dostaniemy kolejny sygnał w tej sprawie, poinformujemy o tym centralę sieci - mówi Henryka Kisiel.
Dodaje, że kontaktu z podłogą nie mogą mieć nie tylko towary spożywcze w opakowaniach, ale nawet kartony, w których są one przechowywane. W biurze prasowym sieci Lidl potwierdzono, że taka sytuacja miała miejsce.
- Oczywiście niekwestionowanym jest fakt, iż jednym z podstawowych obowiązków naszych pracowników jest pełne dostosowanie się do przepisów sanitarnych, które stawiają wymóg szczególnej troski i dbałości o produkty spożywcze w procesie przechowywania i sprzedaży - pisze w e-mailu do redakcji Anna Biskup z centrali sieci.
- O opisanym przez klientkę incydencie w sklepie przy ulicy Kopernika w Słupsku poinformowane zostało kierownictwo regionu naszej sieci, które podejmie stosowne działania, by w przyszłości nie dopuścić do podobnej sytuacji.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?