Prezes Energi-Operatora: Chcemy poprawiać jakość naszych usług

- Jakiś czas temu Energa-Operator zapowiadała podjęcie wielkich inwestycji, także w regionie słupskim. Czy te plany są wdrażane?

- Strategię wysokich nakładów inwestycyjnych przyjęliśmy przed trzema laty, a od tego momentu podwoiliśmy nasze nakłady. Celem tych inwestycji jest po pierwsze podniesienie niezawodności dostaw energii elektrycznej do odbiorców i jakości świadczonych usług. Po drugie chcemy zwiększyć możliwości przyłączania odnawialnych źródeł energii do naszej sieci - głównie mam na myśli farmy wiatrowe zlokalizowane w regionie słupskim. Te inwestycje są niezbędne, by przygotować naszą sieć do przyjęcia tak dużej porcji energii produkowanej ze źródeł odnawialnych.

- Jakie działania zostaną podjęte w naszym regionie i ile to będzie kosztowało?

- Skupiamy się na trzech obszarach. Na inwestycjach związanych z przyłączaniem nowych klientów, na co przeznaczyliśmy około 35 milionów złotych. Drugi obszar to wspomniane przyłączanie odnawialnych źródeł energii. W tym roku chcemy na to wydać 25 milionów złotych. Trzeci obszar, to tak zwane inwestycje odtworzeniowe i modernizacyjne, służące bezpośrednio poprawie jakości dostaw energii elektrycznej. W tym celu zainwestujemy 55 milionów złotych.

- A czy może Pan podać jakieś konkretne przykłady nowych inwestycji?

- W tym roku w Słupsku zmodernizujemy przede wszystkim GPZ Poznańska (GPZ - Główny Punkt Zasilający). To jest podstawowy węzeł zasilający Słupsk i powiat słupski. Modernizacja jest gruntowna. Można powiedzieć, że na miejscu dotychczasowego obiektu powstanie zupełnie nowy. Ta inwestycja pochłonie około 15 milionów złotych. Naszą drugą dużą inwestycją, konieczną do przyłączania farm wiatrowych, jest budowa nowej stacji GPZ w Wojciechowie w powiecie lęborskim. Planujemy tam przyłączyć dużą farmę wiatrową o mocy 30 megawatów. To mniej więcej tyle, ile wynosi zapotrzebowanie całego tego powiatu. Ważnym przedsięwzięciem jest również budowa nowej linii przesyłowej 110 kilowoltów pomiędzy Słupskiem a Lęborkiem, która ma zwiększyć możliwości przyłączania kolejnych odnawialnych źródeł energii. Istotne znaczenie w naszych działaniach ma także izolowanie linii napowietrznych. W tym roku w regionie słupskim planujemy przebudowę około 70 kilometrów takich linii.

- Na czym polega izolowanie? Proszę przybliżyć to zagadnienie.

- Izolowanie linii napowietrznych ma istotne znaczenie dla zapewnienia dostawy prądu dla obszarów wiejskich. W wielu miejscach nasze linie przebiegają przez tereny leśne, gdzie podczas wichury istnieje zagrożenie ich wyłączenia lub zerwania z powodu łamiących się gałęzi i drzew. Taka sytuacja ostatnio miała miejsce w listopadzie 2011 roku. Izolowanie polega na zastępowaniu gołych przewodów przewodami izolowanymi. Wtedy nawet jeśli drzewo spadnie na linię i pomimo tego, że może nawet dojść do złamania słupów podtrzymujących, to linia może nadal działać i dostarczać energię.

- To są plany i działania w skali makro. A czy planujecie inwestycje dotyczące statystycznego odbiorcy energii elektrycznej?

- Wdrażamy program wymiany tradycyjnych liczników elektrycznych na inteligentne urządzenia, które pozwalają na zdalny odczyt zużycia prądu. Zainicjowaliśmy ten projekt na masową skalę jako pierwsza firma w Polsce. Chodzi nam głównie o stworzenie możliwości dokonywania rozliczenia z odbiorcą w oparciu o rzeczywiste zużycie energii, a nie prognoz, które obecnie są podstawą wystawiania faktur. Naszym celem jest więc to, aby odbiorca na bieżąco miał dostęp do informacji o wielkości i wartości zużytej przez siebie energii, a docelowo, aby korzystał z energii głównie w czasie, kiedy jej cena będzie dla niego bardziej korzystna.

- Na jakim etapie jest wymiana liczników na urządzenia ze zdalnym odczytem?

- Obecnie realizujemy pierwszy etap dotyczący 110 tysięcy odbiorców. Program jest realizowany między innymi w Drawsku Pomorskim i okolicach. Niebawem te działania będziemy również prowadzili w regionie słupskim. Oczywiście wymiana liczników będzie prowadzona na nasz koszt. Dodam, że za tym pójdą nowe usługi. Oprócz rachunków za rzeczywiste zużycie energii chcemy na przykład wprowadzić możliwość śledzenia przez odbiorcę zużycia energii przez Internet. Dla nas inteligentny system opomiarowania oznacza też szybszą identyfikację awarii w sieci i obniżenie kosztów operacyjnych. To też przyniesie wymierne korzyści odbiorcom.

- Plany są ambitne, ale na to potrzeba pieniędzy. Skąd zapewnicie finansowanie tych inwestycji?

- Głównie są to nasze własne środki, które generujemy z zysku. Niezależnie posiłkujemy się zewnętrznymi źródłami finansowania. Pod koniec 2009 roku i na początku 2010 podpisaliśmy umowy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, Europejskim Bankiem Inwestycyjnym i Nordyckim Bankiem Inwestycyjnym, które pożyczyły Grupie Energa kwotę 2 miliardów złotych na sfinansowanie inwestycji w nasze sieci dystrybucyjne.

- A czy prowadzone inwestycje i związane z tym wydatki nie spowodują wzrostu opłat za energię?

- Nie możemy samoistnie decydować o poziomie opłat za dystrybucję energii. Będąc naturalnym monopolistą podlegamy regulacjom ze strony Urzędu Regulacji Energetyki, który co roku zatwierdza nasze taryfy w oparciu o uzasadnione koszty. W związku z tym podejmujemy zakrojone na szeroką skalę działania w celu ograniczania poziomu naszych kosztów, chcąc przez to zmniejszyć presję na wzrost stawek i opłat dystrybucyjnych. W tym celu między innymi reorganizujemy naszą firmę. Elementem tego projektu jest powołanie spółki Energa-Operator Eksploatacja i Inwestycje Słupsk, do której mają przejść służby elektromonterskie z terenu Słupska i Koszalina. Ten ruch ma na celu poprawę efektywności naszego działania, a jednocześnie silniejsze skoncentrowanie naszych służb na wskaźnikach niezawodności dostaw energii. Głęboko wierzymy, że poprawi to efektywność i jakość świadczonych przez nas usług.