- W ostatnią środę, 10 czerwca, tuż po godzinie 9, jechałem ulicą Dmowskiego w kierunku ulicy Szczecińskiej - relacjonuje nasz czytelnik.
- Z pętli autobusowej przy Dmowskiego wyjechał autobus MZK. Kierowca, choć mnie widział już z daleka, po prostu zajechał mi drogę. Nie byłoby problemu, bo mieszkam w pobliżu pętli autobusowej i wiem, że trudno jest z niej wyjechać. Ale zauważyłem, że kierowca rozmawia przez telefon komórkowy. Użyłem klaksonu, na co odpowiedzią szofera był uniesiony środkowy palec prawej ręki.
Słupszczanin od razu pojechał do dyrekcji Miejskiego Zakładu Komunikacji i złożył skargę na kierowcę.
W piątek rano do naszego czytelnika zadzwoniła Anna Szurek, prezes MZK.
- Pani prezes przeprosiła mnie za zachowanie tego kierowcy. Byłem mile zaskoczony i chciałbym za pośrednictwem "Głosu Pomorza" pochwalić profesjonalne zachowanie zarządu firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?