- Podtrzymuje pan swoją deklarację, że pana prezydentura będzie skromna?
- Oczywiście. Zacznę ją od wynajmu mieszkania dla siebie w Słupsku.
- Już ma pan jakieś upatrzone?
- Jeszcze nie, ale chciałbym, aby znajdowało się blisko ratusza, abym do pracy mógł iść pieszo albo jechać na rowerze.
- Zapowiedział pan, że w najbliższych dniach będzie pan także poszukiwał najbliższych pracowników. Czy to będą tylko osoby ze Słupska?
- Jestem otwarty na wszystkich. Liczą się kompetencje i profesjonalizm. Niekoniecznie trzeba być ze Słupska, aby się dobrze orientować, co w tym mieście jest potrzebne.
- Czy słupszczanie będą pana zastępcami?
- Przynajmniej jeden z nich będzie słupszczaninem. To naturalne.
- Jak rozumiem, zainteresowani już mogą się zgłaszać z dokumentami do pańskiego biura poselskiego przy alei Sienkiewicza 7?
- Oczywiście. Nie żartuję, gdy mówię, że jestem otwarty na wszystkich. Moją partią jest Słupsk. To dla tego miasta chcę współpracować z najlepszymi ludźmi. Koniec z układami.
- Podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami wspomniał pan, że chce pan mieć zastępcę kobietę. Czy ją także pan wybierze spośród osób, które się do pana zgłoszą?
- Mam kilka typów, ale pozwólcie państwo, że najpierw skonsultuję to z tymi osobami, a dopiero później to państwu ogłoszę. Myślę, że tak będzie najlepiej.
- Czy wśród tych pań znajduje się Krystyna Danilecka-Wojewódzka?
- Krystyna Danilecka-Wojewódzka jest wśród tych typów, ale uprzedzam pana, aby nie dał się pan złapać w pułapkę.
- Od czego zamierza pan rozpocząć swoje rządy?
- Od opracowania księgi otwarcia.
- Co w niej będzie?
- Przede wszystkim audyt, czyli przegląd tego, jak wyglądają finanse i sytuacja kadrowa we wszystkich instytucjach, które podlegają prezydentowi.
- Kto będzie wykonywał ten audyt?
- Na pewno ktoś niezależny i kto zagwarantuje, że ten audyt będzie rzetelny.
- Ktoś z zewnątrz czy ludzie zaufani?
- Jedno drugiego nie wyklucza. Jednego jestem pewien: bez tego audytu nie uda się przeprowadzić realnej zmiany w Słupsku. Dlatego taki dogłębny audyt jest bardzo potrzebny.
- Będzie pan zabiegał o to, aby mieć oficjalne porozumienie z radą miejską?
- Jeszcze nie wiem. Dopiero w tym tygodniu przystępujemy do rozmów. Jaka to będzie formuła, okaże się w trakcie rozmów. Ja jestem otwarty na każdą formułę, która będzie pomagała temu miastu, a nie będzie przeszkadzała we współpracy. Jestem przekonany, że radni w swojej mądrości też wybiorą najlepszą formułę.
- Kiedy oficjalnie pan rozpocznie pracę w ratuszu?
- Zgodnie z prawem ma to się stać w ciągu siedmiu dni od momentu wyboru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?