Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem mieszkańców bloku przy ul. Wiatracznej w Słupsku. Bali się wychodzić na klatkę

Wojciech Lesner
Wojciech Lesner
Od dłuższego czasu na klatce jednego z bloków przy ul. Wiatracznej notorycznie przesiadywał zaniedbany mężczyzna. Swoje potrzeby załatwiał w piwnicy i na podwórku. Od zeszłego tygodnia jest już jednak czysto, a niechciany lokator zniknął
Od dłuższego czasu na klatce jednego z bloków przy ul. Wiatracznej notorycznie przesiadywał zaniedbany mężczyzna. Swoje potrzeby załatwiał w piwnicy i na podwórku. Od zeszłego tygodnia jest już jednak czysto, a niechciany lokator zniknął Krzysztof Piotrkowski
Od dłuższego czasu na klatce jednego z bloków przy ul. Wiatracznej notorycznie przesiadywał zaniedbany mężczyzna. Swoje potrzeby załatwiał w piwnicy i na podwórku. Od zeszłego tygodnia jest już jednak czysto, a niechciany lokator zniknął.

- Spał na klatce, załatwiał się w piwnicy i na podwórku, gdzie bawiły się dzieci, nie za bardzo kontaktował. Niektórzy dawali mu nawet obiad, dawali mu pić. Strach było wyjść z domu, bo nie wiadomo co taki człowiek jest zdolny zrobić – relacjonuje nam jedna z mieszkanek wspomnianego bloku.

Sprawa była zgłaszana przez mieszkańców zarówno do zarządcy budynku, na straż miejską, jak i do opieki społecznej. Po zgłoszeniu czytelniczki niezwłocznie napisaliśmy do Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku.

- Znany jest nam problem mieszkańców przy ul. Wiatracznej 5D. Pragnę jednak nadmienić, że osoba którą wskazuje mieszkanka, nie jest osobą bezdomną. Jest to lokator, który ma uprawnienia do zamieszkiwania w lokalu mieszkalnym, usytuowanym w tymże budynku. Problem, z którym zmagają się mieszkańcy budynku wynika z trwającego od lat konfliktu rodzinnego (pomiędzy głównym najemcą i osobą uprawnioną do zamieszkiwania w lokalu). Administracja Zasobów Gminy wyczerpała możliwości mediacyjne zażegnania wspomnianego konfliktu. Informuję, że wystosowano pismo do lokatora, wzywające do przestrzegania zasad regulaminu porządku domowego – przekazuje nam Waldemar Gierczak, dyrektor Administracji Zasobów Gminy w PGM Słupsk.

Po otrzymaniu odpowiedzi w piątek (02.09), jeszcze raz skontaktowaliśmy się z mieszkanką bloku. Okazało się, że mężczyzna zniknął i od tygodnia nie pojawia się już w rejonie budynku.

- Może ktoś go zabrał – komentuje kobieta. – Każdy wziął mopa i przeprowadziliśmy dezynfekcję klatki. Przy wejściu do piwnicy zarządca pomoże nam zamontować kratę. Zrzuciliśmy się też na wymianę wkładki do zamka w drzwiach na klatkę – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza