Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problem z przewiezieniem pacjentki ważącej 300 kilogramów. Kobieta miała problemy z oddychaniem (szczegóły)

Zbigniew Marecki
Pacjentka na oddział internistyczny w szpitalu przy ul. Kopernika w Słupsku z problemami z oddychaniem trafiła o własnych siłach.
Pacjentka na oddział internistyczny w szpitalu przy ul. Kopernika w Słupsku z problemami z oddychaniem trafiła o własnych siłach. Fot. archiwum
Sześciu strażaków i ośmiu ratowników medycznych potrzeba było, aby przewieźć ważącą 300 kilogramów kobietę ze szpitala przy ul. Kopernika do szpitala przy ul. Obrońców Wybrzeża.

Choć wydaje się to niemożliwe, starsza pacjentka - mieszkanka powiatu słupskiego - na oddział internistyczny w szpitalu przy ul. Kopernika w Słupsku z problemami z oddychaniem trafiła o własnych siłach. Tu jednak poczuła się bardzo źle. Gdy zaczęła tracić przytomność, lekarze orzekli, że musi zostać przetransportowana na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej w szpitalu przy ul. Obrońców Wybrzeża.

Okazało się, że żadne nosze, którymi dysponuje pogotowie ratunkowe, nie zdołają utrzymać 300-kilogramowego ciężaru. Zapadła decyzja, że pacjentka musi być przewieziona ze szpitala do szpitala na specjalnym łóżku z hydraulicznym podnośnikiem. Z tego względu zorganizowano akcję, w której uczestniczyło ośmiu ratowników medycznych i sześciu strażaków. Wspólnymi siłami - przy pomocy lin - mężczyźni przetransportowali nieprzytomną pacjentkę z sali szpitalnej do windy, a później do specjalnie przygotowanej karetki pogotowia (maksymalnie opróżnionej).

Po przejechaniu kolumny (karetki, straż pożarna) przez miasto ta sama ekipa przetransportowała pacjentkę na Oddział Intensywnej Opieki Medycznej. Było to bardzo skomplikowane, bo OIOM jest położony na trzecim piętrze głównego budynku szpitala przy ulicy Obrońców Wybrzeża. Strażacy i ratownicy wnieśli pacjetkę na łóżku do windy, a potem z windy na salę OIOM.

- Pacjentka już odzyskała przytomność, ale jeszcze samodzielnie nie oddycha. Teraz czekamy, aż wróci jej wola życia. Wówczas zacznie się rehabilitacja, która łatwa nie będzie - powiedział nam wczoraj doktor Waldemar Sasiuk, ordynator Odziału Intensywnej Opieki Medycznej. Według niego bardzo otyli pacjenci w słupskich szpitalach to rzadkość. Bo ludzie w większości (jeszcze) odżywiają się zdrowo, ale zauważa, że czeka nas to samo, co się dzieje w USA. Tam kwestia otyłości stała się problemem społecznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza