Pani Irena mieszka na dziewiątym piętrze wieżowca przy ul. Batorego w Słupsku. Twierdzi, że od kilku lat wczesną wiosną na ścianach w jej mieszkaniu pojawiają się zacieki.
- Najczęściej mokre plamy wychodzą w obu pokojach, choć w tym roku pojawiły się tylko w tym mniejszym - mówi kobieta. - Od początku informuję o tym spółdzielnię Czyn i proszę, by coś zrobiła w tej sprawie. Zawsze jednak jestem zbywana.
- Nie zostawało mi więc nic innego, jak wiosną malować ściany, żeby nie było zacieków. Ale to wystarczyło tylko na kilka miesięcy, bo kolejnego roku na przełomie zimy i wiosny brzydkie plamy znowu wychodziły na ściany - opowiada kobieta.
- Oczywiście o każdym przypadku informowałam Czyn telefonicznie. Mam mieszkanie własnościowe i bardzo o nie dbam. Nie chcę, by z winy spółdzielni było dewastowane.
W tym roku kobieta również zmaga się z naciekami. Postanowiła jednak napisać w tej sprawie wniosek do spółdzielni.
- Przyszli do mnie administratorka i inspektor techniczny. Stwierdzili, że przecieki powstają tylko podczas topnienia się i zamarzania śniegu. Dowiedziałam się od nich również, że w takich sytuacjach system odwadniający przestaje działać i woda dostaje się pod warstwę ocieplenia, a potem przez ścianę do mojego mieszkania - mówi pani Irena.
Przedstawiciele Czynu w odpowiedzi na jej pismo stwierdzili również, że w mieszkaniu nad kobietą była przeprowadzona wizja lokalna. Stwierdzono tam nieszczelność na ościeżach okien, która może być jedną z przyczyn problemu. Ten lokator został już zobowiązany do uszczelnienia okna we własnym zakresie.
- Przedstawiciele spółdzielni stwierdzili też, że rynny są w złym stanie technicznym i wymagają wymiany. Do tego czasu mają być nadzorowane przez specjalistów - tłumaczy kobieta.
- Taka odpowiedź mnie nie satysfakcjonuje. Nie ma w niej ani słowa o tym, co spółdzielnia zamierza zrobić, aby zrekompensować koszty malowania ścian. Wiosną planuję remont mieszkania. Boję się, że za rok zacieki znowu się pojawią.
Krzysztof Murawski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Czyn, zapowiada, że postara się pomóc naszej czytelniczce.
- Nie ma jednak możliwości, abyśmy sfinansowali jej część prac. To pani może natomiast wystąpić do nas z wnioskiem o odszkodowanie. Wówczas z firmy, w której budynek jest ubezpieczony, przyjdzie likwidator szkód. Oceni zakres szkody i ją wyceni. Na tej podstawie do nas trafi odszkodowanie, a my przekażemy je właścicielce mieszkania - mówi Krzysztof Murawski. - Jeśli ta pani przyjdzie do mnie, pomogę jej w wypełnieniu wniosku.
Prezes Czynu dodaje, że ocieplenia elewacji, które były wykonywane kilkanaście lat temu, wymagają już poprawy.
- Szykujemy się do przeprowadzenia takich prac kompleksowo. Być może w niektórych przypadkach wystarczy naprawa cząstkowa - mówi prezes Czynu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?