To jeden z barwniejszych procesów, toczących się przed słupskim Sądem Okręgowym. Nie dość, że dotyczy zbrodni sprzed 12 lat, ciała ofiary nie odnaleziono, to jeszcze wśród świadków znaleźli się jasnowidze zaangażowani w poszukiwania. Dzisiaj sąd odtwarzał nagrania z wizji lokalnych przeprowadzonych w 2008 roku z bezpośrednimi świadkami zbrodni i zakopania ciała. Konfrontował także ich wypowiedzi ze względu na różnice w zeznaniach.
Według słupskiej Prokuratury Okręgowej i policjantów z Archiwum X, którzy wykryli sprawcę, zabójcą jest Piotr G., dzisiaj 57-letni gospodarz z Sąpólna Człuchowskiego. 31 lipca 1998 roku w czasie libacji po żniwach uderzył w głowę pięciokilogramowym odważnikiem 32-letniego Mirosława S., ponieważ ten ukradł mu worek zboża. Później sprawca, bliźniacy Władysław i Stanisław P. i Waldemar L. wywieźli furmanką ciało nad jezioro i zakopali. Pomocnicy pozostaną bezkarni, bo sprawa ukrycia zwłok już się przedawniła.
Najpierw wszyscy kompani obciążali Piotra G. Jednak na początku procesu Waldemar L. stwierdził, że wymyślił historyjkę. W piątek proces się zakończył. Prokurator zażądał 15 lat więzienia. Obrona - uniewinnienia. Sąd dał sobie prawie tydzień namysłu do wydania wyroku.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?