- Podejrzani zapoznali się z aktami. Do dzisiaj nie wpłynęły żadne wnioski dowodowe, więc śledztwo zostanie zamknięte - powiedział nam w piątek Jacek Korycki, rzecznik słupskiej prokuratury okręgowej. - Akt oskarżenia najprawdopodobniej będzie napisany w przyszłym tygodniu. Zamierzamy oskarżyć wszystkie osoby, które usłyszały zarzuty. W grę nie wchodzi warunkowe umorzenie postępowania.
Śledztwo zaczęło się od powiadomienia prokuratury przez inżynier Beatę Lipowską z Krakowa. Projektantka instalatorka przypadkiem dowiedziała się, że jej nazwisko widnieje na projekcie Trzech Fal, choć niczego dla Słupska nie projektowała. W tym czasie właśnie wydawano pozwolenie na budowę akwaparku.
Zobacz także: Czy akwapark w Słupsku jest potrzebny? (sonda wideo)
W czerwcu 2011 roku słupska prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie sfałszowania dokumentacji projektowej. W styczniu 2012 roku na wniosek prokuratora rejonowego przejęła je prokuratura okręgowa. Wówczas rozszerzono zakres postępowania, by wyjaśnić, co działo się na etapie projektowania i weryfikacji dokumentów przedstawionych do uzyskania pozwolenia na budowę.
Rozszerzyła się także kwalifikacja prawna o niedopełnienie obowiązków służbowych - od czasu ogłoszenia przetargu do uzyskania pozwolenia na budowę - przez funkcjonariuszy publicznych Urzędu Miejskiego w Słupsku na szkodę interesu publicznego gminy miejskiej Słupsk.
Okazało się, że na projekcie budowlanym akwaparku wielokrotnie podrobiono podpisy i parafy w sumie ośmiu projektantów - w tym architekta całego obiektu i konstruktora. My ujawniliśmy, że posłużono się także nazwiskiem nieżyjącego inżyniera drogowca. Jednak śledztwo nie dało odpowiedzi na pytanie, kto podpisy sfałszował i tę jego część umorzono.
Prokuratura przedstawiła zarzuty Sławomirowi G., właścicielowi biura projektowego Pas Projekt Archi Studio z podwarszawskiego Nadarzyna, z którego wyszła dokumentacja projektowa. Jest on podejrzany o posługiwanie się sfałszowanym w części przez nieustalone osoby projektem, który przedstawił w Urzędzie Miejskim w Słupsku w celu uzyskania pozwolenia na budowę. O to, że projekt pełen wad i błędów przeszedł, są podejrzane trzy urzędniczki. Grażyna K. o to, że 21 kwietnia 2011 roku jako dyrektor wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa, nie dopełniła ciążącego na niej obowiązku, polegającego na rzetelnym sprawdzeniu projektu budowlanego. W konsekwencji zatwierdziła nieprawidłowy i niezgodny z przepisami prawa budowlanego projekt.
Zobacz także: Akwapark. Koniec śledztwa, a budowa stoi
Drugi zarzut o podobnym brzmieniu dotyczy wydania pozwolenia zamiennego na budowę w dniu 30 stycznia 2012 roku. Podobne zarzuty usłyszały Marlena W., zastępca dyrektora wydziału oraz inspektor Anna R.-Sz.
Wszystko wskazuje na to, że śledztwo skupiło się na wątku fałszerskim i wydania pozwolenia na budowę. Prokuratura nie dopatrzyła się nieprawidłowości przetargowych, choć - według zapewnień - także to badała.
W sprawie pokrzywdzona jest jedynie gmina miejska Słupsk. Projektanci nie będą mieli takich praw procesowych, ponieważ wcześniejsze postępowania, które zostały umorzone, były prowadzone odrębnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?