Przez mróz pękają rury w Miastku. Sieć trzeba wymienić.

Na Zatorzu w Miastku znowu pękła rura wodociągowa. - Albo rury są stare, albo zbyt płytko zakopane w ziemi i dlatego pękają - komentuje mieszkaniec Zatorza. - Wymiana kilku metrów rurociągu na niewiele się zda. Pęknie w innym miejscu. Trzeba wykonać nowy wodociąg. Z lepszych materiałów i położyć go głębiej. Dariusz Zagaja, dyrektor Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Miastku awarię tłumaczy w nieco inny sposób. - Grunt m.in. z powodu ruchu samochodowego jest niestabilny. Do tego dochodzi mróz. Rurociąg jest sztywny. Osłabia się z powodu ujemnych temperatur, a więc łatwo pęka pod naporem ziemi
- mówi D. Zagaja.

Wody nie było przez kilka godzin. Na miejsce pęknięcia założono specjalną opaskę. A więc to rozwiązanie, w sumie, tymczasowe. Z kolei na ulicy Wybickiego pękła, też po raz kolejny, rura kanalizacji sanitarnej. Do pierwszej awarii doszło w połowie listopada. Wtedy na odcinku około metra zapadł się asfalt. Pracownicy Zakładu Wodociągów i Kanalizacji odkopali po kilku dniach uszkodzony odcinek i załatali rurę. - Jak widać, takie łatanie na niewiele się zdało. Teraz wymieniliśmy rurę na odcinku kilku metrów. Było to trudne zadanie z uwagi na wysoki poziom wód gruntowych - oznajmia D. Zagaja.

Pęknięta rura była z kamionki. - To twardy materiał, stąd jest czuły na ruchy gruntu. Mróz i woda też robią swoje. Teraz są rury zupełnie innej generacji, z innego materiału. W przyszłym roku dokonamy wymiany całego odcinka w tym rejonie - mówi dyrektor ZWiK. Utrudnienia w ruchu na ulicy Wybickiego trwały przez kilka godzin. Kilkumetrowa dziura w jezdni jest już zasypana, ale kierowcy i tak muszą uważać. Asfalt w tym miejscu zostanie ponownie wylany dopiero wtedy, kiedy ustabilizuje się grunt. Tymczasowo położone zostaną płyty jumbo, które będą jednak cały czas pracować. W tym miejscu droga będzie więc nierówna.