Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przyszłość wąwozu na os. Westerplatte przesądzona. Będzie nowy park w Słupsku

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Przyszłość wąwozu na os. Westerplatte przesądzona. Będzie nowy park w Słupsku
Przyszłość wąwozu na os. Westerplatte przesądzona. Będzie nowy park w Słupsku Łukasz Capar
W wąwozie między ulicą Hubalczyków a Gdyńską nie powstanie zabudowa mieszkaniowa. Po sześciu latach, protestach mieszkańców ulicy Leszczynowej, wyrokach sądowych, zaangażowaniu radnych i władz miasta w dwóch ostatnich kadencjach i próbach zmian w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego wiadomo, że sprawa kończy takim finałem: będzie nowy park w Słupsku.

Podczas spotkania z mieszkańcami w Cepelinie dotyczącego rewitalizacji Słupska i inwestycyjnym planom miasta prezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka oficjalnie zapewniła, że rozstrzygnęła się sprawa przyszłości wąwozu na osiedlu Westerplatte. W zasadzie ostatniego niezabudowanego terenu między ulicami Hubalczyków i Gdyńską, który pełni ważną funkcję przestrzenną, naturalnego "komina wentylacyjnego".

- Nie możemy o tym zapomnieć. Wąwóz powinien spełniać rolę miejsca rekreacji dla mieszkańców sąsiednich osiedli mieszkaniowych oraz służyć pieszym i rowerzystom. Jako element powiązań ekologicznych. Już ostatni taki teren na tym osiedlu, bowiem drugim wąwozem zostanie poprowadzony ring - tłumaczył zebranym Paweł Krzemień, urzędnik słupskiego ratusza, odpowiedzialny za rewitalizację i słupskie kliny zieleni.

- Może to pan napisać, tam będzie park. Spotkaliśmy się z deweloperem i ustaliliśmy, że powstanie tam teren zielony. Naturalny park, będą alejki, ścieżka rowerowa i urządzenia rekreacyjne - zapewniła Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska.

Urzędnicy widzą to tak, że będzie to zielone przedłużenie parku wschodniego, który powstał za ulicą Hubalczyków w ramach Klinów Zieleni. Zapewniają, że będzie to bardzo atrakcyjnie zagospodarowane miejsce.

Tym samym toczący się od sześciu lat spór urzędników i mieszkańców z deweloperem o to, jak zostanie zagospodarowana działka wchodząca w części w wąwóz, będący ostatnim zielonym, niezagospodarowanym miejscem na osiedlu, kończy się.

Przypomnijmy, informowaliśmy, że miasto wygrało w sądzie i jest prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie, którą wytoczył deweloper. - Chcemy więc zakończyć sprawę i stąd uchwała o wycofaniu się miasta ze zmian w MPZP "Westerplatte-Hubalczyków” i „Górna” w Słupsku - tłumaczył Marcin Palacz z Urzędu Miejskiego w Słupsku.

Chęć budowy dwóch kolejnych bloków obok wąwozu i ingerencja w część wąwozu przez dewelopera spowodowała sześć lat temu spore zamieszanie w słupskim samorządzie i protest mieszkańców domów przy ul. Leszczynowej.

Jak nam wtedy tłumaczył Jerzy Girzyński, prezes Mat-betu, jego zdaniem sprawa nie jest jeszcze zakończona, bowiem jednak rada nie zamknęła tematu. - My podczas inwestycji byśmy zajęli ok. 10 procent tego terenu pod zabudowę. Reszta zostałaby terenem zielonym, nawet na swój koszt byśmy to zagospodarowali. To piękne przedłużenie klina zieleni, kończącego się na Hubalczyków, a tak mógłby dojść do Gdyńskiej. Zrobiłby się teren rekreacyjny, zagospodarowany.

Urzędnicy napisali: "Prace nad koncepcją planu miejscowego wykazały, że wnioskowana ingerencja w obszar wąwozu, wykracza poza możliwości inwestycyjne terenu. Specyficzne ukształtowanie wąwozu, o zmiennych nachyleniach zboczy, bardzo utrudnia zagospodarowanie jego fragmentu zabudową mieszkaniową. Wąwóz ma spełniać rolę miejsca rekreacji dla mieszkańców sąsiednich osiedli mieszkaniowych oraz służyć pieszym i rowerzystom. W 2020 roku oddano do użytku liniowy Park Wschodni, którego naturalną kontynuacją jest teren wskazany w uchwale. Jako element powiązań ekologicznych, musi dać możliwość ich zachowania. Docelowo wskazana jest tu kontynuacja projektu Słupskich Klinów Zieleni. Taka funkcja wąwozu została przewidziana wcześniej, i zapisana jest w obecnie obowiązującym na tym terenie mpzp „Westerplatte-Hubalczyków”.

Przypomnijmy, Mat-bet kupił przed laty tę działkę od Agencji Mienia Wojskowego. Procedura trwała dwa lata, a firma miała decyzję o warunkach zabudowy, która ją zadowalała. W tej decyzji linia zabudowy była przesunięta (przed laty była idea postawienia tam krzyża wzorowanego na tym stojącym na Giewoncie - i stąd to przesunięcie).Jednak w 2013 roku w wyniku uchwalenia MPZP Górna owa decyzja o warunkach zabudowy wygasła. Firma wystąpiła z wnioskami do miasta i postawiła samorząd pod ścianą: odkup terenu albo odszkodowanie lub zmiana MPZP. Na ostatniej sesji rady miejskiej za rządów Macieja Kobylińskiego, czyli w październiku 2014 roku, radni uchwalili przystąpienie do opracowania MPZP Kosynierów Gdyńskich. I w kolejnej kadencji, za Roberta Biedronia, sprawa przerodziła się w ostry konflikt. Deweloper reklamował Osiedle na Klifie, jako pięć bloków, choć wybudował tylko trzy, a dwa zależne były...Zablokowały to władze miasta (wiceprezydent Marek Biernacki), choć popierała część radnych z PO. Sąd uznał, że deweloper kupił działkę, gdy MPZP był znany. W praktyce więc stanął po stronie urzędników.

Jak poinformowała pani prezydent samorząd doszedł do porozumienia z deweloperem w sprawie wąwozu. Będzie tam park.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza