Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pstry sezon grzybowy. Nie każdy na tego grzyba gotowy

Katarzyna Świerczyńska
Katarzyna Świerczyńska
Z innymi ludźmi do lasu na grzyby chodzić nie lubię. Miłe mi jest jednak towarzystwo Flicki
Z innymi ludźmi do lasu na grzyby chodzić nie lubię. Miłe mi jest jednak towarzystwo Flicki Katarzyna Świerczyńska
Dzień bez pytania o maślaki pstre dniem straconym. Tak sobie myślę za każdym razem, kiedy wchodzę na lokalne grzybowe grupy i widzę kolejne zdjęcia maślaków pstrych z pytaniami: „co to za grzyb?”, „można jeść?”, „proszę o identyfikację”, „co z nich robicie?”.

Na początku wyjaśnię: nie zbieram maślaków pstrych, choć są to grzyby jadalne. Można je suszyć, zrobić z nich sos, zamarynować. I tu zapytam prowokująco: można, ale po co? No nie lubię ich i już. Tak samo jak nie przepadam za podgrzybkami zajączkami. Zbieram zajączki tylko w desperacji. W desperacji, to znaczy, że tylko wtedy, kiedy sezon grzybowy jest wyjątkowo marny i stoję przed wizją tragedii związanej z brakiem suszonych grzybów na farsz do wigilijnych uszek. Czasem schylę się po małego, ładnego zajączka, bo lubię mieć zawsze kilka słoików grzybowych mieszanek i takie zajączkowe urozmaicenie, kiedy w occie obok pływają podgrzybki, prawdziwki, krawce i kawałek siedzunia sosnowego (uwielbiam!) nawet mi się podoba.

Ten sezon grzybowy jest jakiś taki... pstry. I wcale nie chodzi tylko o te nieszczęsne maślaki pstre. Na marginesie - nawet widziałam je niedawno na jednym z lokalnych ryneczków (naprawdę ktoś je kupuje?). Po ubiegłorocznym sezonie wybitnie grzybowym, teraz, żeby uzbierać swój wielki słój suszonych podgrzybków na ukochane uszka wigilijne, musiałam się trochę namęczyć. Latem w Puszczy Bukowej prawdziwków było mnóstwo, ale większość już z lokatorami. Dopiero w ostatni w weekend znalazłam na mojej sprawdzonej miejscówce na siedzunie sosnowej pierwszą kozią brodę w tym sezonie (mam nadzieję, że nie ostatnią). Po podgrzybki jechałam z kolei na moją sprawdzoną miejscówkę za Gorzowem Wielkopolskim.

Gdybym zbierała maślaki pstre? Oj, to bym na pstrość chyba nie narzekała, bo zapasów by wystarczyło na dwie kolejne Wigilie. Jak bardzo nie przepadam za tymi grzybami, uświadomiłam sobie, szukając zdjęć w telefonie: mimo że podczas mojej ostatniej wyprawy na podgrzybki mijałam dziesiątki maślaków pstrych, nie zrobiłam ani jednego zdjęcia! A żeby to bardziej uzmysłowić: mam setki, jak nie tysiące zdjęć grzybów w telefonie. Zdjęcia prawdziwków, pięknych krawców, ukochanych kozich bród, podgrzybków, zjawiskowych muchomorów czy nawet maślaków zwyczajnych, które uwielbiam dodawać do sosów. Maślaka pstrego - ani jednego.

Im dłużej o tym myślę, tym bardziej jestem pewna, że muszę niechęć do maślaka pstrego wpisać na listę moich dziwactw grzybowych. A tych jest całkiem sporo. Jestem o grzyby zazdrosna, dlatego nie lubię chodzić do lasu z kimś. Lubię być w lesie pierwsza. Do tego stopnia, że potrafię wchodzić do lasu jeszcze po ciemku, żeby być na swoich miejscówkach o wschodzie słońca (mam nadzieję, że choć część grzybiarzy rozumie to cudowne uczucie, kiedy wychodzisz z lasu z pełnym koszem, a inni dopiero pod lasem parkują). Nie umiem zbierać grzybów po południu. To znaczy nie wiem, czy nie umiem. Po prostu po południu na grzyby nie chodzę. Lubię zbierać grzyby w lekkim deszczu, bo uwielbiam wypatrywać w trawie błyszczących od wilgoci kapeluszy. Pewnie jeszcze parę rzeczy do tej listy można by było dopisać…

Na koniec jeszcze dwa słowa w kwestii edukacyjnej. Maślaków pstrych nie obiera się ze skórki (tak jak najbardziej znanego z maślaków - maślaka zwyczajnego). Niektórzy mówią o nim bagniak, inni miodówka, nazywa się go też twardzioszkiem. Kapelusze maślaków pstrych są zwykle brudnożółte, od spodu lekko szarawe. Może je pomylić m.in. z maślakiem sitarzem, ale bez obaw: to wszystko grzyby jadalne. Chcecie, to zbierajcie. I jedzcie na zdrowie, a nawet nadziewajcie nimi wigilijne uszka.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pstry sezon grzybowy. Nie każdy na tego grzyba gotowy - Plus Głos Szczeciński

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza