Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratusz w Łebie szuka ochotników do opieki nad kotami

Sylwia Lis [email protected]
Łebski ratusz szuka osób, które chciałyby w ramach wolontariatu zająć się bezdomnymi kotami.
Łebski ratusz szuka osób, które chciałyby w ramach wolontariatu zająć się bezdomnymi kotami. Sylwia Lis
Nie możesz patrzeć na krzywdę zwierząt, chcesz im pomóc? Zgłoś się do łebskiego ratusza. Urząd szuka osób, które zajmą się około setką bezdomnych kotów.

Urząd Miejski w Łebie poszukuje osoby (tak zwanego opiekuna) do sprawowania nieodpłatnej opieki nad wolno żyjącymi kotami w mieście - brzmi oficjalny komunikat ratusza.

Jak tłumaczy Wojciech Siwczyński z łebskiego magistratu, obowiązek opieki nad zwierzętami nałożyła na gminy znowelizowana ustawa o ochronie zwierząt.

- My również co roku przy­gotowujemy program, w któ­rym zapisane są nasze zadania w tym zakresie na najbliższy czas - dodaje urzę­dnik i tłumaczy:

- W Łebie mamy około setki wolno żyjących, bezdomnych kotów, których nie odwozi się do schroniska. Najwięcej jest ich na działkach ogrodniczych, w rejonie ulicy Turystycznej, na końcu ulicy Kościuszki przy blokach, stoczni i budynku straży granicznej. Nie możemy być wszędzie, dlatego też poszukujemy osób, które pomogłyby nam w opiece nad kotami. Trzeba podkreślić, że liczymy na bezpłatną pomoc na zasadzie wolontariatu.

Na czym polegałaby ta praca?

- Szukamy osób, którym los kotów nie jest obojętny, które mają czas, by się nimi zaopiekować - wyjaśnia Siwczyński. - Chodzi o to, by je dokarmiały, sprawdzały ich stan zdrowia, w razie problemów poinformowały nas, żebyśmy mogli zabrać chore zwierzaki do weterynarza.

Ratusz zapewnia wolontariuszom karmę dla zwierząt.

- Rocznie na ochronę zwierząt przeznaczamy około 20 tysięcy złotych z miejskiej kasy - mówi pan Wojciech. - Miesięcznie kupujemy około 60 kilogramów jedze­nia dla kotów. To wszystko trzeba roznieść do miejsc, gdzie bezdomne zwierzęta przebywają.

Siwczyński dodaje, że to niejedyne działania podejmowane przez miasto na rzecz bezdomnych zwierząt, których populacji dokładnie nie da się liczbowo określić.

- Trudno zliczyć te koty - mó­wi urzędnik. - Migrują i rozmnażają się. Staramy się ograniczać ich populację. Jesienią przeprowadziliśmy akcję kastracji i sterylizacji zwierząt. Teraz ze względu na pogodę musieliśmy ją przerwać, bo koty po takim zabiegu potrzebują ciepła. Jak tylko pogoda na to pozwoli, wrócimy do zabiegów.

Kontakt: Urząd Miejski w Łebie, Wojciech Siwczyński, nr tel. 59 866 15 10, wewnętrzny 40, e-mail: [email protected].

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza