Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Redakcyjny dyżur. Na pytania Czytelników odpowie wiceprezydent Koszalina

Marzena Sutryk [email protected] Tel. 94 347 35 99 Fot. Radek Koleśnik
Dzisiaj w redakcji Głosu w Koszalinie będzie dyżurował przy telefonie wiceprezydent Koszalina Andrzej Kierzek, który nadzoruje w mieście m. in. inwestycje.

My dziś pytamy o plany dotyczące spalarni odpadów.

- Co dalej z budową spalarni odpadów w Koszalinie? - Temat jest nadal aktualny. Został ogłoszony przetarg na przygotowanie dokumentacji - a konkretnie na studium wykonalności dla budowy stacji przeładunkowych w pięciu miejscowościach (w Sianowie, Korzyścienku koło Kołobrzegu, Gwiazdowie koło Sławna, Trzesiece i Wardyniu Górnym) oraz na budowę zakładu w Koszalinie. Te dwa dokumenty powstaną na podstawie studium, które już mamy w ratuszu - trzeba je dostosować, żeby można było je złożyć z wnioskiem o dofinansowanie. Bo przypomnę, że Ministerstwo Środowiska zaleciło, abyśmy podzielili inwestycję na dwa etapy, które obejmują budowę wspomnianych stacji oraz w drugim etapie spalarni. Tak więc musimy składać od nowa wnioski i dokumentację.

- Mówiąc o studium, które "ratusz już ma", ma Pan zapewne na myśli opracowanie firmy Socotec, za które miasto zapłaciło aż dwa miliony złotych. Czy to znaczy, że dokument trafi do kosza? - Nie trafi do kosza, będzie podstawą do nowych opracowań.

 

- Ile będą kosztowały te opracowania? - Z naszego rozeznania rynku wynika, że oferty sięgają od 145 tysięcy do 1,2 - 1,3 miliona. 10 lutego mija termin przyjmowania ofert od zainteresowanych firm. Wtedy przekonamy się, jakie będą ceny.

- I co dalej?

- Do końca kwietnia musimy złożyć w ministerstwie dokumentację dotyczącą realizacji pierwszej części, a do końca czerwca - dotyczącą drugiej części. Sama budowa zakładu to lata 2013 - 2014, a uruchomienie to 2015. O ile uda nam się zrealizować inwestycję.

 

- Czy to znaczy, że może nie być spalarni w Koszalinie? - To znaczy, że fundusze unijne są pod znakiem zapytania. Kto wie, może tematem zajmie się prywatny partner. Prowadzimy różne rozmowy, ale to skomplikowane, bo trzeba na inwestycję wyłożyć 200 - 300 milionów. Dziś jednak za wcześnie, by cokolwiek więcej o tych rozmowach powiedzieć. Jak się nie uda postawić spalarni do 2015, to będzie ona w 2016 albo w 2017. Nie zamierzamy rezygnować.

- Ale w końcu przy Słowiańskiej, czy w strefie ekonomicznej? - Zawsze będę powtarzał, że Słowiańska jest dużo lepszym miejscem, ale nie ma na to zgody ludzi. Dlatego przygotowujemy też dokumenty na lokalizację w strefie. Jest już raport oddziaływania na środowisko, z którego wynika, podobnie jak na Słowiańskiej, że spalarnia będzie oddziaływać wyłącznie w obrębie działki, na której będzie stała. Nie będzie miała szkodliwego wpływu na pozostałe otoczenie. Teraz trwa sprawdzanie raportu.

 

- Kiedy zostanie wyłożony dla mieszkańców? - Być może jeszcze w tym miesiącu. Wówczas w ramach konsultacji mieszkańcy będą mogli składać do niego swoje uwagi.

- Czy to oznacza, że lokalizacja na Słowiańskiej została całkowicie wykluczona? - Nie mogę tak powiedzieć.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza