Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Remont ul. Grunwaldzkiej w Ustce potrwa do niedzieli

Fot. Łukasz Capar
Remont ulicy Grunwaldzkiej trwa już od kwietnia. Zakończy się nie wcześniej niż w niedzielę.
Remont ulicy Grunwaldzkiej trwa już od kwietnia. Zakończy się nie wcześniej niż w niedzielę. Fot. Łukasz Capar
Turyści i mieszkańcy bloków przy ulicy Grunwaldzkiej nie mogą doczekać się końca remontu. Drogowcy mieli go skończyć do końca czerwca. Nie wyrobili się i utrudnienia potrwają do niedzieli.

Przebudowa ulicy Grunwaldzkiej - od skrzyżowania z ul. Dąbrowskiego do skrzyżowania z Jagiellońską - rozpoczęła się pod koniec kwietnia. Modernizacja objęła 500-metrowy odcinek, budowę chodnika, drogi dla rowerów, kanalizacji, nowych miejsc parkingowych i wymianę oświetlenia ulicznego.

Drogowcy mieli skończyć remont do ostatniego dnia czerwca, ale okazało się, że nie zdążyli i prace nadal trwają. - Ruch uliczny zostanie wznowiony dzisiaj, a roboty przy budowie chodników i parkingów potrwają do niedzieli - mówi Mariusz Ożarek, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Słupsku. Dlaczego remont się spóźnia? - Na początku remont był przeprowadzany przy ruchu drogowym i to przeszkadzało w pracach - tłumaczy Ożarek.

Mieszkańcy okolicznych bloków twierdzą, że przez pierwsze tygodnie drogowcy więcej odpoczywali, niż pracowali. - Zastanawiałem się, gdzie kupują takie mocne trzonki od łopat, że nie połamią się im od podpierania - denerwuje się jeden z mieszkańców ulicy Grunwaldzkiej w Ustce.

Mało tego. Okazało się, że drogowcy pracują na tej ulicy wolno, ale też niedokładnie. Położony kilka dni wcześniej asfalt na drodze przy hotelu Lubicz wczoraj musieli zdzierać, by znów kopać w ziemi.

- To dlatego, że były problemy z odpływem wody deszczowej pod ulicą - mówi Ożarek. - Oczywiście wykonawca poprawi wszystko na własny koszt.

Mieszkańcy bloków przy ul. Grunwaldzkiej denerwują się, że po remoncie zmniejszyła się liczba miejsc parkingowych. Teraz nie będą mieli gdzie stawiać samochodów, bo nie mają innych parkingów przy blokach.

- Szkoda tych miejsc, bo przecież można było zrobić mniej trawników, a więcej miejsc dla samochodów - zauważa Henryk Pelczar, jeden z mieszkańców.
ZDP twierdzi, że więcej parkingów przy drodze zrobić nie mogło, bo nie pozwalają na to przepisy. Wymagają one utworzenia stref wolnych od samochodów, żeby przechodnie mieli lepszy widok w czasie przechodzenia przez ulicę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza