Jak się dowiedzieliśmy w Wojskowej Komendzie Uzupełnień w Słupsku, w maju rezerwiści będą uczestniczyć w ćwiczeniach Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Ustce, a w czerwcu - w ćwiczeniach 7. Brygady Obrony Wybrzeża w Słupsku.
- To nie są nadzwyczajne ćwiczenia. Były już dawno zaplanowane przez dowódców tych jednostek - podkreśla mjr Mirosław Bilicki, zastępca komendanta WKU w Słupsku.
W tym roku na ćwiczenia w Polsce ma trafić 15 tys. osób. W 2016 i 2017 roku ćwiczenia mają objąć po przeszło 38 tys. rezerwistów. To jednak ciągle są liczby niewielkie, bo wcześniej szkolono nawet ponad 50 tys. rezerwistów rocznie.
Z tego względu armia planuje, że liczba osób, które będą wzywane na obowiązkowe ćwiczenia, będzie z roku na rok rosła. Udział w szkoleniu jest odpłatny. Zgodnie z rozporządzeniem ministra obrony narodowej z lutego 2013 roku uposażenie żołnierzy niezawodowych za dzień ćwiczeń wynosi odpowiednio: 70 zł (szeregowy), 80 zł (plutonowy) i 110 zł (podporucznik). Wszyscy uczestnicy szkolenia otrzymują też zwrot kosztów za przyjazd do jednostki i powrót do miejsca zamieszkania. Udział w szkoleniach jest obowiązkowy, co oznacza, że pracodawca ma obowiązek zwolnić na nie pracownika (bez zachowania prawa do wynagrodzenia).
- Jeśli rezerwista z różnych względów nie może uczestniczyć w ćwiczeniach w wyznaczonym terminie, to może wystąpić z wnioskiem o zwolnienie lub przesunięcie terminu. Musi to zrobić osobiście. Pracodawca w tym wypadku nie jest stroną - dodaje major Bilicki.
Rezerwista, który nie stawi się na ćwiczenia wojskowe, musi liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Zgodnie z zapisem art. 144 kodeksu karnego za niezgłoszenie się na szkolenie grozi kara pozbawienia wolności do lat trzech.