Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Robert Biedroń na Woodstocku w delegacji, jak mówi podobnie jak prezes Kaczyński

Grzegorz Hilarecki
Grzegorz Hilarecki
Krzysztof Piotrkowski
W poniedziałek słupskich polityków zajmowały echa wyjazdu Roberta Biedronia na Festiwal Woodstock. Słupscy radni PiS zwołali specjalną konferencję, a na swojej odpowiedział im prezydent Biedroń.

Służbowy wyjazd prezydenta Słupska na Woodstock skrytykowali radni PiS.- Ten wyjazd jest tak jaskrawym przykładem zerowych związków z samorządem i naszym miastem, że trudniej się podłożyć, by udowadniać, że jest to wyjazd służbowy służący miastu. Gdyby jeszcze prezydent złożył wniosek o przeniesienie Woodstocku do Słupska, to bym zrozumiał - żartował Robert Kujawski, przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej.

-Prezydent Robert Biedroń nie wziął sobie do serca apelu rady miejskiej o nienadużywanie wyjazdów służbowych do celów prywatnych - mówił radny dziennikarzom.

- Rzadko go widzimy w Słupsku, raczej się Słupskiem nie interesuje i na rzecz Słupska nie pracuje. Natomiast bardzo lubi błysk fleszy bardzo lubi telewizję. I cały czas widzimy, że miasto jest tylko pretekstem do wykorzystywania go do budowania własnej pozycji politycznej i budowania swojej rozpoznawalności.

Przewodniczący klubu PiS zapowiedział, że radni PiS będą pytać prezydenta o to jakie, konkretnie rzeczy dla miasta i jego mieszkańców, załatwiał na Woodstocku.Zwrócą się też do Regionalnej Izby Obrachunkowej z zapytaniem, czy takie wyjazdy prezydenta łączą się z wykonywaniem przez niego samorządowego mandatu.

Parę godzin później odpowiedział na to Robert Biedroń: - Tak, podobnie jak prezes Kaczyński, premier Morawiecki, marszałek Brudziński w Szczecinie, byłem w ten weekend na Woodstcku. Tylko w przeciwieństwie do nich pojechałem tam na koszt organizatorów, a nie podatników i tym różnił się ten wyjazd.

Prezydent Słupska zaznaczył, że wypisał więc delegację na Woodstock, ale jej koszt będzie wynosił zero złotych. Na podstawowy problem, że w tym czasie powinien być w pracy, Robert Biedroń odpowiedział, że: - Podobnie jak każdy funkcjonariusz publiczny pracuje również w weekendy, pracuje w różnych dniach.Siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę.

Dziennikarze dopytywali, co Słupsk będzie miał z tej podróży prezydenta?

- Proszę odsłuchać całe moje wystąpienie,mówiłem tam bardzo dużo o Słupsku, promowałem nasze miasto - odpowiedział prezydent. - Byłem jedynym prezydentem miasta, który do tej pory został zaproszony na Woodstock.To zaszczyt.
- Ale co wymiernie Słupsk będzie miał? - dopytywała Bożena Bugańska z TV Vectra.
- Wymiernie będzie miał jak zwykle promocję - odpowiedział.

We wrześniu klub radnych PiS ma złożyć do rady miejskiej projekt uchwały o obniżenie pensji prezydenta Biedronia o 200 lub nawet więcej złotych. Symbolicznie, ale ma być to sygnał dla mediów i samego prezydenta, że musi wziąć się do pracy na rzecz miasta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza