Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzice skarżą się na szpitalne laboratorium w Lęborku

Fot. Krzysztof Falcman
Laboratorium w Lęborku.
Laboratorium w Lęborku. Fot. Krzysztof Falcman
W lęborskim laboratorium mikrobiologicznym badania nie są wykonywane w sterylnych warunkach - skarżą się rodzice. Dyrektor szpitala twierdzi, że jest to niemożliwe.

Opinia

Opinia

Lucyna Kreft, specjalista analityki klinicznej, diagnosta z laboratorium mikrobiologicznego w Bytowie.

- W porządnym laboratorium nie ma możliwości, by mogło dojść do zakażenia próbki moczu bakteriami. Każde badanie wykonuje się zaraz po dostarczeniu na osobnych płytkach z podłożami do hodowli bakterii. Najczęściej dochodzi do nadkażenia próbki bakteriami kałowymi podczas jego pobierania, dlatego najważniejsza jest higiena przed oddaniem moczu do badania i jak najszybsze dostarczenie go do laboratorium. Jeżeli mocz pobierany jest do woreczka od małego dziecka, istnieje ryzyko błędu. Zawsze mogą znaleźć się w nim bakterie kałowe lub skórne.

- Kilkakrotnie robiłam badanie moczu mojego dziecka w laboratorium mikrobiologicznym w Lęborku - mówi pani Emilia (nazwisko do wiadomości redakcji). - Za każdym razem okazywało się, że moja dziesięciomiesięczna córeczka ma inną bakterię. Nawet po podaniu antybiotyku nic się nie zmieniło.

Gdy to samo badanie wykonałam w Wejherowie, okazało się, że mocz miał odczyn ujemny, czyli wynik był dla dziecka pozytywny.

Andrzej Sapiński, dyrektor Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lęborku, twierdzi, że nie jest możliwe, by do zakażeń moczu mogło dojść w samej pracowni.

- Laboratorium mikrobiologiczne spełnia wszelkie wymagania - twierdzi dyrektor.

- Jest kierowane przez specjalistę mikrobiologii, co stanowi rzadkość w naszym rejonie. Jak twierdzi dyrektor, przy pobieraniu moczu wymagana jest duża ostrożność.

- Badanie mikrobiologiczne moczu małych dzieci, jest szczególnie specyficzne - dodaje dyrektor Sapiński. - Okolice sromu są bardzo często kolonizowane przez drobnoustroje. Sprzyja temu stosowanie pieluchomajtek, czyli tak zwanych pampersów. Dlatego dużo uwagi należy przykładać do utrzymania właściwej higieny ciała, odpowiedniego umycia krocza jak i do prawidłowego pobrania, moczu do badania. Należy sobie także odpowiedzieć na pytanie w jakim czasie od pobrania, nawet najlepiej pobrany mocz trafił do laboratorium, co również ma istotne znaczenie dla właściwego wyniku. Z twierdzenia, iż w moczu dziecka w laboratorium w Lęborku hodowano drobnoustroje, a w laboratorium w Wejherowie innego dnia - nie hodowano, nie można wyciągać żadnych wniosków oskarżających pracownię.

Zdaniem pani Emilii za każdym razem, gdy oddawała mocz córeczki do badania, postępowała bardzo ostrożnie i zawsze tak samo.

- Dokładnie wymyłam pupę dziecka ciepłą wodą, po czym dezynfekowałam przepisanym przez lekarza sprayem - dodaje matka. - Po wyschnięciu przyklejałam jałowy woreczek, który po napełnieniu zanosiłam do laboratorium. Poza tym żadna z wymienionych bakterii nie potwierdziła się w następnym badaniu, za każdym razem wykrywano inną. Tylko dzięki mądrości naszego lekarza rodzinnego moje dziecko nie przeszło bolesnego leczenia ze szpitalnych bakterii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza