Słupsk odwiedził "odblaskowy anioł", czyli chłopak, który od stycznia 2009 roku jeździ rowerem po Polsce. Jeździ i rodzaje innym rowerzystom odblaski. Cała przygoda zaczęła się tragicznie. Dzisiaj 27-letni Maciek Stawonoga cztery lata temu był świadkiem wypadku. Zginęła jadąca na rowerze dziewczynka.
Od tamtej pory prawie nigdy nie ma go w rodzinnym Szczecinie. W drodze jest nawet jesienią i zimą. Już nie jedną noc spędził na przyczepionej do roweru przyczepce, jak sam przyznaje, raczej na czuwaniu, a nie śnie.
- Nie ma już w Polsce województwa, w którym bym nie był - mówi Maciek. Wczoraj wyruszył z Koszalina do Sopotu. Ta podróż jest wyjątkowa, bo towarzyszy mu jadąca na rolka 23-letnia koleżanka z tego miasta. - Ja śpię w namiocie, który wiezie mi Maciek. Jestem zaskoczona otwartością ludzi, których spotkamy. Wczoraj chciałem jechać na jakieś pole namiotowe, a okazało się, że przypadkowo spotkany mężczyzna zaproponował nam nocleg u siebie - mówi Olga Wolska.
Maciej rozdawanych przez siebie odblasków nie kupuje. Dostaje je od różnych firm.
- Zimą pojadę na rowerze odebrać 250 kg odblaskowej folii z fabryki w Opolu - zapowiada Maciej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?