Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z kmdr. Dariuszem Kloskowskim. Słupsk to optymalne miejsce na morskie ministerstwo

Monika Zacharzewska
Monika Zacharzewska
Kmdr Dariusz Kloskowski opowiada się za utworzeniem resortu Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w Słupsku.
Kmdr Dariusz Kloskowski opowiada się za utworzeniem resortu Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej w Słupsku. Łukasz Capar
Rozmowa „Głosu Pomorza” z kmdr. ppor. dr. Dariuszem Kloskowskim, propagatorem edukacji i gospodarki morskiej w regionie.

Skąd pomysł, aby taki resort znalazł się u nas ?

Jesteśmy po wyborach parlamentarnych i czas na nowe inicjatywy. Jedną z nich jest niewątpliwie powołanie nowego-starego resortu Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Jarosław Sellin, poseł PiS, zaproponował, żeby ministerstwo powstało w Gdańsku. Jednak innego zdania jest prawdopodobnie przyszły minister tego resortu - Marek Gróbarczyk, który powiedział, że trzeba traktować wypowiedź Jarosława Sellina jako żart, bo wszyscy dobrze wiemy, że ministerstwa robi się tylko w Warszawie. Gdyby jednak poważnie rozpatrzyć lokalizację Słupska, okazać by się mogło, że posiada on bardziej sprzyjające warunki dla rozwoju tego resortu niż Warszawa.

Dlaczego?**

Ponieważ Słupsk zlokalizowany jest mniej więcej w środku, patrząc na pas wybrzeża Polski. Stwarza to dogodne warunki do monitorowania całego pasa wybrzeża oraz kontroli wszelkich działań związanych z utrzymaniem pasa technicznego i ochronnego wybrzeża, jak również rozwijających się rynków portowych i usług w obrębie portów i przystani morskich. Po drugie, w bliskiej odległości znajdują się urzędy morskie w Gdyni i Szczecinie, nie wspominając o urzędzie w Słupsku. Są Akademie Morskie w Gdyni i Szczecinie oraz Akademia Marynarki Wojennej, które skupiają wielu specjalistów z dziedziny gospodarki morskiej, rozwoju rybołówstwa, usług portowych, administracji portów. Nie należy zapomnieć także o funkcjonowaniu szkół na poziomie ponadgimnazjalnym, jak te w Kołobrzegu czy Darłowie, gdzie kształci się zalążek kadr marynarskich.

No i bliskość portów...

Oczywiście, zarówno morskich, jak i śródlądowych. To stwarza możliwość skupienia uwagi na problemach związanych z ich rozwojem a także działań miasto- i regionotwórczych. Ponadto w obrębie wybrzeża funkcjonuje najwięcej firm związanych z gospodarką morską, armatorzy, centra logistyczne, spedycyjne, firmy świadczące usługi w zakresie realizacji budowli hydrotechnicznych, związanych z budową statków albo ich wyposażeniem. No i na wybrzeżu znajduje się najwięcej polskich armatorów, co powinno być priorytetem chociażby w określaniu strategii rozwoju gospodarki morskiej na następne lata.

Tylko że tak można powiedzieć o każdym nadmorskim mieście w Polsce...

Tak, ale lokalizacja ministerstwa w Słupsku byłaby miejscem neutralnym w zakresie kierunkowania wpływów na wschód czy zachód. Przyniosłoby to korzyści w postaci braku rywalizacji portów na rzecz działań wzajemnie wspomagających. Zaś kontroling przepływu pieniędzy byłby bardziej dostępny, funkcjonowałoby lepiej szkolenie specjalistów i urzędników. Co istotne, Słupsk i Koszalin mają szansę na bycie razem. Wkomponowanie w mapę Polski dodatkowego województwa, i to z ministerstwem, znacznie wzmocniłoby te regiony. Byłby to region, który wyróżniałby się, głównie w kontekście promocji gospodarki morskiej, ale także miejsce, które ma za zadanie kreowanie polityki spójności z regionami szczecińskim i gdańskim.

Widzi pan jeszcze jakieś inne korzyści?

Stworzenie ministerstwa w Słupsku spowodowałoby utworzenie środkowego kanału przerzutowego z portów zapomnianych, tj. Ustki, Darłowa i Kołobrzegu poprzez utworzenie sieci dróg do Piły i dalej do Wrocławia. Promocja tych portów powinna przynieść znaczny rozwój dla regionu słupskiego i koszalińskiego w postaci zwiększenia miejsc pracy i zwiększenia masy ładunkowej przeładowywanej na nabrzeżach.

Nie bez znaczenia jest też komunikacja...

Tak, należy wspomnieć o rozwijającej się drodze S-6. To za jej pośrednictwem właśnie w Słupsku można byłoby powiązać zachodnią Polskę północną ze wschodnią Polską północną. Słupsk byłby jak swoisty port, który stanowi punkt węzłowy i jednocześnie stanowi przekaźnik informacji oraz wytycznych do dalszych działań. No i kolejny argument: może warto funkcjonujące od dawna status quo odnośnie lokacji wszystkich sektorów obalić i dać szansę także prowincji. To właśnie na Pomorzu jest najwięcej ludzi myślących o morzu.

Rozmawiała
Monika Zacharzewska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza