Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Leszkiem Waszkiewiczem, szefem PKS w Bytowie

Andrzej Gurba
Leszek Waszkiewicz
Leszek Waszkiewicz Fot. Andrzej Gurba
- Przeciwnicy polityczni mówią, że wygrał pan konkurs tylko dlatego, że jest pan wpływowym członkiem rządzącej w powiecie i gminie Platformy Obywatelskiej.

- Jestem szarym członkiem Platformy Obywatelskiej. W lokalnej polityce funkcjonuję od 1994 roku. Zdążyłem się przyzwyczaić do ocen, że na wszystko co robię, patrzy się politycznie. Konkurs na prezesa nie był konkursem politycznym. Tyle mam na ten temat do powiedzenia.

- A jakie ma pan fachowe przygotowanie do bycia prezesem PKS?

- Z wykształcenia jestem geodetą. Ukończyłem też studia z zarządzania oraz public relations i marketingu. Nie bez znaczenia jest też bardzo duże doświadczenie samorządowe.

- Dlaczego zamienia pan stanowisko wiceburmistrza Bytowa na fotel prezesa PKS?

- Od dawna nosiłem się z zamiarem spróbowania sił w biznesie. Co prawda prowadziłem wcześniej własną działalność gospodarczą, ale to nie to samo. Szukam nowych wyzwań.

PKS jest dużym wyzwaniem. Samorząd to ciekawe i inspirujące zajęcie, ale też kadencyjne. Burmistrzowi, czy wiceburmistrzowi trudno znaleźć później zajęcie. Jerzy Barzowski od roku nie może znaleźć zatrudnienia. Do końca samorządowej kadencji jest nieco ponad rok. Lepiej, że odchodzę teraz, kiedy nie muszę tego robić. Gmina Bytów jest w dobrej kondycji. Realizujemy wiele inwestycji. Udało się nam zdobyć ponad dwadzieścia milionów złotych pieniędzy z zewnątrz. Mam poczucie dobrze wypełnionej pracy.

- Kiedy zaczyna pan swoje urzędowanie w PKS-ie?

- Z początkiem czerwca

- Przyjdzie pan do PKS-u i...

- ... Zapoznam się szczegółowo z finansami spółki. Rozpoczynam w sumie w trudnym okresie.

Niedługo zaczną się wakacje, a to finansowo bardzo trudny okres dla każdego PKS. Nie ma bowiem dochodów ze szkolnych biletów miesięcznych. I wtedy PKS przynosi straty. Roczne wpływy z tego tytułu to około pięć milionów złotych. To bardzo dużo.

- Będą zmiany w PKS-ie?

- Będą. Zamierzam dokonać zmian w strukturze organizacyjnej. Mają one poprawić zarządzanie, obniżyć koszty. Za zmianami organizacyjnymi pójdą zmiany w zatrudnieniu, też na stanowiskach kierowniczych. Mówiłem o tym radzie nadzorczej podczas prezentowania planu rozwoju spółki do 2011 roku.

- Kontrakt podpisuje pan tylko na rok, bo tyle pozostało do zakończenia obecnej kadencji zarządu. Rok to krótko.

- Jeśli po zakończeniu tej kadencji zarządu będzie nowy konkurs, to w nim wystartuję.

- Będzie pan zarabiał około dwunastu tysięcy złotych brutto. Odpowiada panu takie wynagrodzenie?

- Przyjmę wynagrodzenie, jakie zostanie ustalone przez radę nadzorczą albo właściciela spółki.
O prezesie

Leszek Waszkiewicz ma 45 lat. Od 1994 do 2006 roku był nieprzerwanie radnym w Bytowie. W trakcie samorządowej kariery był dwa razy wiceburmistrzem i przez pięć miesięcy burmistrzem. Z wykształcenia jest geodetą. Ukończył podyplomowe studia z zarządzania oraz marketingu i public relations. Zrobił też kurs dla członków rad nadzorczych.

Kto po Waszkiewiczu?

Burmistrz Ryszard Sylka do końca czerwca daje sobie czas na decyzję, czy powoła kogoś na miejsce Waszkiewicza, czy też na stanowisku wiceburmistrza pozostanie wakat do końca tej samorządowej kadencji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza