O bulwersującym zdarzeniu informowaliśmy w poniedziałek. Szarobury najpierw wpadł we wnyki na posesji sąsiada swoich właścicieli. Później mężczyzna rzucił w niego widłami i przebił skórę na wylot. Kot przeżył, ale miał ciężkie obrażenia gardła i krtani. Uratowali go doktorzy ze słupskiej przychodni weterynaryjnej Radwet.
Czytaj także: Kot we wnykach przebity widłami. Oprawca w rękach policji
- Szarobury czuje się coraz lepiej. Wkrótce będzie mógł wrócić do domu - mówi doktor Krzysztof Radziejewski.
Tymczasem we wtorek policja przedstawiła zarzut znęcania się nad zwierzęciem Ryszardowi D.
- Mężczyzna nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień - informuje Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Jednak czekamy na opis obrażeń od weterynarza. Nie wykluczam, że zarzut może zostać uzupełniony o działanie ze szczególnym okrucieństwem. Za to natomiast grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Wobec podejrzanego nie zastosowano żadnych środków zapobiegawczych.
Zobacz także:
- Nocne włamanie do jednego ze słupskich domów
- Zawodowy strażak miał 1,6 promila alkoholu. Zatrzymany podczas jazdy
- Maja Sablewska ubierała słupszczanki (wideo, zdjęcia)
- Członkowie słupskiego gangu wkrótce zostaną oskarżeni
Follow https://twitter.com/gp24_pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?