Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Kwiatkowski: Marzyłem o zaciszu laboratorium

Monika Zacharzewska
Ryszard Kwiatkowski ordynator oddziału onkologii i chemioterapii słupskiego szpitala ma 56 lat. Urodził się w Koszalinie, mieszkał w Kołobrzegu, medycynę studiował w Szczecinie. W Słupsku mieszka od 30 lat. Dwa lata temu został honorowym laureatem plebiscytu Hipokrates 2010
Ryszard Kwiatkowski ordynator oddziału onkologii i chemioterapii słupskiego szpitala ma 56 lat. Urodził się w Koszalinie, mieszkał w Kołobrzegu, medycynę studiował w Szczecinie. W Słupsku mieszka od 30 lat. Dwa lata temu został honorowym laureatem plebiscytu Hipokrates 2010
Rozmowa z Ryszardem Kwiatkowskim, ordynatorem oddziału onkologii i chemioterapii słupskiego szpitala.

Ryszard Kwiatkowski - głosuj.

Ryszard Kwiatkowski - głosuj.

Aby zagłosować na dr. Kwiatkowskiego, należy wysłać SMS o treści GP.LR.43 pod nr 71466.

Od początku trwania tegorocznego plebiscytu Hipokrates jest pan w ścisłej czołówce.
- Tak, obserwuję to z miłym zaskoczeniem. To dzięki głosom pacjentów i to jest bardzo dla mnie ważne. Szczególnie teraz, gdy sam przez pewien czas ostatnio chorowałem. Takie poparcie bardzo motywuje i daje mi dużo siły do pracy.

Do trudnej pracy, bo pana specjalizacja jest wyjątkowa. Dlaczego zdecydował się pan na onkologię?
- To był przypadek. Wcale o tym nie marzyłem. Jeszcze na studiach w Szczecinie myślałem raczej o pracy badawczej w zaciszu jakiegoś laboratorium. Ale życie weryfikuje nasze plany. Ożeniłem się, pojawiły się dzieci i w 1982 roku dostałem propozycję, aby zacząć pracę w Słupsku w poradni onkologicznej i tu zrobiłem specjalizację. Kiedy tu trafiłem, zszedłem na ziemię. Ale dziś nie żałuję, czuję satysfakcje, że mogę pomagać innym.

Praca z chorymi na nowotwory musi być bardzo obciążająca psychicznie. Czy potrafi pan zapomnieć o niej wracając do domu?
- To niemożliwe.Ta praca cały czas siedzi człowiekowi w głowie. Czasami w najmniej spodziewanym momencie pojawia się myśl o jakimś chorym. To pada cieniem na kontakty z bliskimi. Trzeba znaleźć jakiś wentyl, wygadać się komuś. Takim moim spowiednikiem jest żona.

Lekarz onkolog musi być nie tylko doktorem od ciała, ale i od duszy. Musi pan prowadzić rozmowy z pacjentami o motywacji do życia, o cierpieniu i często i rzeczach ostatecznych.
- Tę umiejętność wytworzyłem w czasie wielu lat mojej pracy. Wcześniej nigdy nie byłem skory do podsycania takich rozmów. Po prostu nauczyłem się być przy chorym.

Jaki ma pan sposób na odreagowanie stresów w pracy?
- Słucham muzyki i dużo czytam. I to książki z różnych dziedzin, np. o szarlatanerii czy filozoficzne. Kiedyś uprawiałem sporo sportu, grałem w koszykówkę. Ostatnio ze względu na stan zdrowia jestem mniej aktywy fizycznie.

Hipokrates 2012

Trwa nasz plebiscyt na Najpopularniejszego lekarza, Najpopularniejszą pielęgniarkę i położną, Przychodnię przyjazną pacjentom i Aptekę przyjazna pacjentom

Pełne listy kandydatów zgłoszonych przez Czytelników do udziału w plebiscycie Hipokrates 2012 znajdziecie na stronie internetowej www.gp24.pl w zakładce Hipokrates. Tam też znajdziecie zasady głosowania.

Głosowanie potrwa do 29 kwietnia. Do tej pory na łamach Głosu będziemy prezentować liderów naszego plebiscytu, którzy aktualnie będą cieszyli się największym poparciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza