Zapowiedź tej zmiany przedstawił w minionym tygodniu Władysław Kosiniak-Kamysz, minister pracy i polityki społecznej. Według niego rząd chciałby takiej zmiany Konstytucji RP, aby umożliwiała wprowadzenia na stałe mechanizmu waloryzacji wszystkich emerytur o wysokość jednej kwoty, a nie o określony procent. Jednocześnie niezmienna pozostałyby inna zasada - waloryzacja co roku odbywałaby się na zasadzie podniesienia emerytury o wartość inflacji i o przynajmniej 20-proc. wzrostu płac. Według ministra w ten sposób realizowana byłaby zasada solidaryzmu społecznego, bo najniższe emerytury nie byłyby już waloryzowane tylko o kilkanaście złotych rocznie.
Argumentacja ministra wzbudziła niepokój emerytów. W tej sprawie dzwoniło i napisało do nas kilka osób. Nie ukrywają oburzenia, bo ich zdaniem rząd zmierza do spłaszczenia emerytur.
- Przez całe życie ciężko pracowałam na odpowiedzialnym stanowisku. Wypracowałam godną emeryturę. Liczyłam, że co roku będę otrzymywała przyzwoitą waloryzację, a tymczasem rząd chce wydawać znacznie mniej na emerytury niż do tej pory. Jeśli chce pomagać emerytom o najniższych emeryturach, niech nie robi tego kosztem tych, którzy mają wyższe świadczenia. Chętnie przyłączę się do protestujących przeciw ewidentnej niesprawiedliwości - mówi pani Wanda, 64-latka ze Słupska.
Do tej pory waloryzacja odbywała się na zasadzie procentowej. Wyjątkiem był 2012 rok. Wtedy rząd zdecydował się na wprowadzenie jednorazowej waloryzacji kwotowej, czyli takiej samej dla wszystkich emerytur, niezależnie od ich wysokości. Takie rozwiązanie zostało częściowo zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny. W swoim orzeczeniu TK podkreślił, że waloryzacja kwotowa, w oparciu o przepisy konstytucyjne, które dzisiaj obowiązują, może być tylko epizodyczna. Żeby dokonać zmiany konstytucyjnej, koalicja rządząca musiałaby zyskać poparcie części opozycji.
Czy Sejm zgodzi się na waloryzację kwotową? - Na razie mamy do czynienia jedynie z rozpoznawczym sygnałem ze strony rządu. Minister wyraźnie sprawdza, jaka będzie reakcja społeczna na jego pomysły. My będziemy je komentować dopiero wtedy, gdy pojawi się konkretny projekt z propozycjami nowych zapisów ustawowych - mówi Jolanta Szczypińska, słupska posłanka PiS.
Obecnie najniższe świadczenie wynoszące 831 zł brutto pobiera z ZUS około czterystu siedemdziesięciu tysięcy emerytów i rencistów. Do tego dochodzi kilkaset tysięcy osób z KRUS-u.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
