Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siostra nie upilnowała młodszego brata na plaży. Teraz zapłaci 500 zł mandatu

Bogumiła Rzeczkowska [email protected] Współpraca Daniel Klusek
Za zagubienie dziecka na plaży grozi mandat w wysokości 500 złotych. O niedopełnieniu obowiązku opieki nad dzieckiem policjanci mogą poinformować również sąd rodzinny i dla nieletnich.
Za zagubienie dziecka na plaży grozi mandat w wysokości 500 złotych. O niedopełnieniu obowiązku opieki nad dzieckiem policjanci mogą poinformować również sąd rodzinny i dla nieletnich. Łukasz Capar
Chwile grozy przeżyli rodzice czteroletniego chłopca, który zgubił się na plaży w Łebie. Nic złego mu się nie stało, ale policja wypisała 500-złotowy mandat.

Poszukiwania czteroletniego chłopca na plaży w Łebie trwały w sobotę pół­torej godziny.

- Około godziny 14.30 dostaliśmy zgłoszenie, że na plaży w Łebie, na wysokości wejścia z ulicy Leśnej, zaginął czteroletni chłopiec - mówi Daniel Pańczyszyn, rzecznik prasowy lęborskiej policji. - Chłopiec był pod opieką pełnoletniej siostry. Przyjechał z nią na plażę z Lęborka.

Do akcji poszukiwawczej na plaży, na terenie Łeby, a także na morzu, natychmiast ruszyło kilkadziesiąt osób: policjanci, strażacy ochotnicy, funkcjonariusze Straży Granicznej, ratownicy WOPR i z Brzegowej Stacji Ratowniczej. Na plaży przez megafony podawane były komunikaty o zaginionym dziecku. Na szczęście skończyło się tylko na strachu.

- Przed godziną 16 chłopca znaleźli plażowicze. Dziecko szło plażą. Oddaliło się od siostry kilkaset metrów - mówi Daniel Pańczyszyn. - Chłopiec został oddany rodzicom.

Półtorej godziny to długo w przypadku zaginięcia takiego malca, a kilkaset metrów to bardzo daleka wędrówka plażą w tłumie turystów.

- Siostra, która nie dopilnowała czterolatka, została ukarana mandatem w wysokości 500 złotych. O niedopełnieniu przez nią obowiązku opieki nad bratem policjanci poinformują również sąd rodzinny i dla nieletnich - dodał wczoraj rzecznik policji.

To wysoka kara finansowa i ostre restrykcje.

Sędzia Danuta Jastrzęb­ska, rzeczniczka słupskiego sądu okręgowego, nie spotkała się jeszcze z takim przypadkiem.

- Aby sprawa trafiła do sądu rodzinnego muszą być jakieś podstawy. Być może policja ma dodatkowe informacje, które świadczą o tym, że jest potrzeba ingerowania we władzę rodzicielską - przypuszcza sędzia. - Osoby, które opiekują się dzieckiem, mają zapewnić mu bezpieczeństwo. W tym przypadku osoba, której je powierzono, nie wypełniła swoich obowiązków. Jednak nie spotkałam się dotąd z tym, że po jednorazowym zdarzeniu sprawa trafia do sądu.
Słupska policja jest bardziej pobłażliwa od lęborskiej wobec rodziców plażowych zgub.

- I tak są pokrzywdzeni tym, że dziecko się zgubiło. To ogromny stres. W pierwszej kolejności trzeba pomóc w odnalezieniu malucha. Dlatego włączamy się do akcji ratowników wodnych - mówi Robert Czerwiński, rzecznik słupskiej policji. - Nie zdarzyło się jeszcze, by ktoś został ukarany mandatem. No, chyba, że mielibyśmy do czynienia z wyjątkową lekkomyślnością czy pijaństwem w czasie opieki nad dzieckiem. W Ustce tego lata było sporo takich zgłoszeń. Najczęściej rodzic się zagapił, a ruchliwe dziecko nagle zniknęło w tłumie.

Jednak Piotr Dąbrowski, prezes Słupskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, popiera karanie opiekunów małych dzieci.

- Słuszny mandat. Niech rodzice pilnują swoich największych skarbów. Przecież na plaży jest kilkunastotysięczny tłum. Trzeba mieć oczy dookoła głowy i ani na chwilę nie spuszczać z nich dziecka. Niedawno pięciolatek przemaszerował aż trzy kilometry - podaje przykład szef ratowników.

Dodaje, że jeśli komuś zgubi się dziecko lub ktoś inny błąkającą się zgubę zauważy, to niech szybko zgłosi to ratownikom.

- Ratownicy mają łączność radiową i takie informacje przekazują sobie błyskawicznie. Powiadamiają też policję - mówi Piotr Dą­browski. - Dobrze, gdy dziec­ko już umie powiedzieć, jak się nazywa i skąd pochodzi. Najlepiej jednak, aby nosiło opaskę wodoodporną z numerem telefonu do mamy. Kiedyś sami rozdawaliśmy je na plaży, ale sponsor nam się wycofał.

Taką opaskę można kupić w sklepie. Na wszelki wypadek, gdy w chwili nieuwagi dziecko zniknie z oczu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza