Marek Zientarski zmarł 18 maja w swoim mieszkaniu. Miał 54 lata. W Prokuraturze Okręgowej w Słupsku pełnił funkcję naczelnika wydziału nadzoru nad postępowaniem przygotowawczym.
Wszystko wskazywało na zawał serca, ale słupska prokuratura z urzędu wszczęła śledztwo, by wyjaśnić okoliczności nagłej śmierci. Pojawiły się wątpliwości co do przyczyny zgonu, ponieważ kilka dni wcześniej był na zabiegu stomatologicznym.
Śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci przekazano do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Tamtejszy wydział śledczy badał, czy nagła śmierć miała związek z zabiegiem w gabinecie dentystycznym. Rodzina podejrzewa, że doszło do błędu w sztuce medycznej, bo pacjent po usunięciu zęba nie dostał żadnych antybiotyków, a na godzinę przed śmiercią czuł promieniujący ból od rany do serca.
Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazywały na zapalenie mięśnia sercowego i wykluczały zawał serca. Jednak się nie potwierdziły.
- Zawsze na początku śledztwa biegli przekazują wstępną informację, która nie jest rozstrzygającą w sprawie. Teraz mamy już ostateczną opinię biegłego patomorfologa, także wyniki badań toksykologicznych i bakteriologicznych. Wszystko wskazuje na to, że przyczyną śmierci był zawał serca. Z opinii nie wynika, że mamy do czynienia z błędem lekarskim - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik gdańskiej Prokuratury Okręgowej. - Śledztwo w sprawie śmierci prokuratura dobiega końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?