Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słowa prezesa PiS nadzieją na okręg słupski

Redakcja
Premier Beata Szydło wygłaszała w środę expose,a prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że będą nowe okręgi wyborcze.
Premier Beata Szydło wygłaszała w środę expose,a prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że będą nowe okręgi wyborcze. Grzegorz Jakubowski
- Potrzebna jest zmiana ordynacji wyborczej i to na dwóch poziomach - mówił wczoraj w Sejmie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.

- Zarówno tych dotyczących spraw podstawowych, czyli metody wybierania, sprawy okręgów jednomandatowych i wielomandatowych, pewnego uelastycznienia w tej sprawie, ale są także kwestie o charakterze technicznym. Jolanta Szczypińska, posłanka PiS ze Słupska i wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego tej partii, tłumaczy, że wystąpienie prezesa należy rozumieć jako zapowiedź i zaproszenie do szerszej dyskusji na temat zmian w kodeksie wyborczym.

- Czas zastanowić się, czy należy w Polsce wprowadzić system jednomandatowy, czy też mieszany - mówi posłanka Szczypińska. - Myślę, że powrotu do tematu powołania nowych województw, o ile taka będzie wola ich mieszkańców. Właśnie wówczas potrzebna będzie zmiana ordynacji.

Co na to opozycyjna Platforma? - Jestem za JOW-ami - nie ukrywa poseł Zbigniew Konwiński. - Jednomandatowe okręgi wyborcze to dobry pomysł i dobry kierunek. Byłem na referendum i głosowałem za. Nie wiem tylko, czy słowa polityków PiS po ułaskawieniu przez prezydenta Mariusza Kamińskiego można traktować poważnie. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość poważnie myśli o zmianie ordynacji, to teraz, czyli zaraz po wyborach, jest właśnie na to czas.

- Takie słowa przy expose to próba przeciągnięcia posłów ugrupowania Pawła Kukiza - analizuje senator Kazimierz Kleina z Platformy Obywatelskiej. - Myślę, że to była propozycja bardziej dla ordynacji mieszanej niż dla jednomandatowej. Czy ma to coś wspólnego z utworzeniem nowego województwa, czyli środkowopomorskiego? Moim zdaniem, raczej nie.

Politycy PO tłumaczą też, że to ordynację wyborczą dostosowuje się do podziału administracyjnego kraju, a nie odwrotnie.

Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby zaadaptować ją do samego regionu, którym jest przecież Pomorze Środkowe. Dziś przy wspólnym okręgu wyborczym z Gdynią efekt jest taki, że w parlamencie ta część województwa pomorskiego reprezentowana jest zaledwie przez dwóch posłów, czyli Zbigniewa Konwińskiego i Jolantę Szczypińską. Tylko trochę lepiej pod tym względem było za poprzedniej kadencji - posłów było trzech. To marna politycznie siła, by móc ugrać cokolwiek w starciu z mocniejszym Gdańskiem. Sytuacja jest zgoła inna w sąsiednim Zachodniopomorskiem, gdzie Koszalin i region mają własny okręg wybroczy i mocniejszą, bo ośmioosobową reprezentację w Sejmie. Co więcej, o ile do zmiany granic województwa potrzeba referendum, to ordynacja jest decyzją czysto polityczną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza