Słupsk> Autobusy na garnuszku miasta

Według projektu uchwały, który będzie rozpatrywany na najbliższej sesji Rady Miasta, słupski magistrat ma zawrzeć umowę na świadczenie usług przewozowych ze spółką na najbliższych pięć lat. Zdaniem prawników ratusza takie rozwiązanie, z pominięciem normalnej procedury przetargowej, jest możliwe w świetle orzecznictwa europejskiego.

Projekt uchwały zakłada, że przez pięć najbliższych lat miasto będzie płaciło słono za usługi MZK. W 2010 ma obowiązywać stawka 7,39 zł za tak zwany wozokilometr (stosowana zwyczajowo w transporcie kołowym jednostka miary długości drogi wykonanej przez środki transportu w określonym czasie), w 2011 – 7,28 zł, w 2012 – 7,25 zł, w 2013 – 7,15 zł, a w 2014 zł – 7,08 zł. W pierwotnym projekcie uchwały końcowa cena za wozokilometr miała być niższa i wynosić 6,88 zł.

Przyjęcie tych stawek będzie oznaczać, że w ciągu najbliższych pięciu lat budżet miasta zapłaci MZK za wykonane usługi ponad 124 mln zł. W innych miastach stawki za wozokilometr są znacząco niższe. Przykładowo w niektórych przetargach na obsługę linii komunikacyjnych w Warszawie osiągano cenę nawet 6,58 zł.

Jednak według MZK ten projekt pomoże spółce wyjść z dołka, a dzięki podpisanej umowie umożliwi pozyskanie kredytów inwestycyjnych na zakup nowego taboru. „Zakłada się, że realizacja zapisów niniejszej uchwały w ciągu pięciu lat znacząco wpłynie na poprawę jakości sytemu transportu zbiorowego w Słupsku, jak również wpłynie na poprawę sytuacji ekonomicznej spółki”. Tak więc uchwała razem z programem restrukturyzacji firmy (zakłada zwolnienie około pięćdziesięciu osób poprzez rezygnacje z pewnych profili działalności jak np. prowadzenie stacji benzynowej czy ośrodka szkolenia kierowców) ma w ciągu pięciu lat spowodować, że słupszczanie będą jeździć lepszymi autobusami.

Radni prawicy, którzy mają decydujący głos w Radzie Miasta, zastanawiają się jednak nad podpisaniem krótszej czasowo umowy, jednorazowe dofinansowanie spółki dużą kwotą, a następnie jej prywatyzację i jak najszybsze uwolnienie miejskich usług przewozowych, tak by ogłaszano przetargi na linie autobusowe. – Na razie jednak to jest moje prywatne zdanie. Trudno mi jeszcze powiedzieć, jak będę głosował – stwierdza Zdzisław Sołowin, przewodniczący słupskiej Rady Miasta.