Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. Bankomat nie wydał pieniędzy, a bank rozpatrywał skargę klientki przez 3 tygodnie

Magdalena Olechnowicz
Fot: Archiwum
Blisko trzy tygodnie słupszczanka czekała na oddanie pieniędzy przez bank. Przez ten czas nie miała za co żyć. Nie mogła wykupić niezbędnych leków.

Krystyna Nowacka przyszła do naszej redakcji cała we łzach.

- Ja już nie wiem, dokąd mam pójść. Nie wiem, kto może mi pomóc. Nie mam za co żyć. Nie mam na leki, a serce mam bardzo chore - opowiada.

A wszystko przez problemy z bankomatem w SKOK-u im. Stefczyka przy al. Wojska Polskiego w Słupsku.

- Było to 11 września, kiedy poszłam wziąć pieniądze. Niewielkie dostaję, bo pracuję jako sprzątaczka w sądzie, ale zawsze coś - relacjonuje. - Chciałam 500 zł. Odczytałam komunikat "proszę odebrać pieniądze i kartę". Kartę wzięłam, ale pieniędzy nie było. Świadkowie to widzieli - opowiada kobieta.

Nasza czytelniczka natychmiast udała się do pracowników banku. Chciała wyjaśnić sprawę.
- Byłam cała spanikowana i od razu poszłam to zgłosić - mówi pani Nowacka.

Urzędnicy przyjęli reklamację i wysłali do oddziału w Gdańsku.

- Już blisko trzy tygodnie minęło, a pieniędzy nie ma na koncie. Zniknęły - mówiła nam pani Krystyna.
- A najgorsze, że dzisiaj oddział na Wojska Polskiego jest nieczynny i dalej nie wiem, co z moimi pieniędzmi - płacze kobieta.

Okazało się jednak, że ostatecznie, po 20 dniach, pani Nowacka dostała swoje pieniądze.
- Wszystko zakończyło się pomyślnie dla tej pani. Tyle po prostu trwają procedury i nie mamy na to wpływu. Zdążyliśmy jednak zwrócić tej pani pieniądze w terminie - wyjaśnia Jolanta Szkudlarek-Gawińska, kierownik słupskiego oddziału SKOK.

Pani Nowackiej kamień spadł z serca. Bo 500 złotych to dla mniej spora suma pieniędzy.
- Oj, co ja przeżyłam. Tak mi serce waliło, że mało zawału nie dostałam. Od razu poszłam leki wykupić. Teraz to się muszę uspokoić po tym wszystkim - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza