Słupsk. Dyrektor Gimnazjum nr 4 obiecał: dzieci odzyskają boisko

Na miejscu spotkaliśmy okolicznych mieszkańców.

- Dzieci zostały bez boiska. Sama pani widzi, że po bieżni i boisku nie ma już śladu. Normalnie tu zawsze bawiło się dużo dzieci i młodzieży, a teraz parkuje tu tylko sprzęt budowlany. Dzieci natomiast musiały się przenieść do pobliskiego parku. Martwimy się, co będzie dalej. No i kiedy, jeśli w ogóle, dzieci będą mogły tu wrócić - mówi pani Janina, mieszkanka ulicy Chrobrego.

- Często tu przychodziliśmy żeby pograć w piłkę i pobiegać. Teraz musimy chodzić aż na Grottgera - mówią Kamil Stefański i Sebastian Trun, uczniowie gimnazjum.

- Wszystko jest pod kontrolą - tłumaczy Lech Raś, dyrektor Gimnazjum nr 4 przy ul. Banacha. - Teren boiska został udostępniony firmie budowlanej, która wykonuje remont przychodni przy ulicy Łokietka. Ekipa budowlana potrzebowała jakiegoś zaplecza, a to było idealne miejsce, ponieważ graniczy bezpośrednio z placem budowy.

W zamian za udostępnienie tego terenu, firma budowlana zobowiązała się przywrócić teren do stanu sprzed remontu, a właściwie stworzyć tu prawdziwe boisko. Wcześniej tu było klepisko, które zwłaszcza po deszczu nie nadawało się do niczego. Było straszne błoto i wiele kamieni.

Zawsze brakowało pieniędzy, żeby wyremontować ten teren. A tak, w zamian za udostępnienie terenu, będziemy tu mieli prawdziwe boisko. Wyrównamy teren, posiejemy trawę i zainstalujemy nowe bramki. Dodatkowo wszystko będzie ogrodzone. Tak, jak powinno tu być od dawna - mówi dyrektor.

Jarosław Kamiński, właściciel firmy budowlanej Milenium, która remontuje przychodnię, potwierdza, że jego firma zobowiązała się odtworzyć boisko. - Od dziś rozpoczynamy prace, aby w przyszłym tygodniu wszystko było już gotowe. Oczywiście, trzeba będzie jeszcze poczekać, aż urośnie trawa, ale to już nie zależy od nas - mówi.

Boisko powinno być gotowe do połowy września.