Policjantów zaalarmowała pracująca tam ekspedientka. Według niej jej szef przyszedł do pracy pijany i zaczął się awanturować.
- Na miejscu stwierdziliśmy, że ten pan nie był pijany. Za to okazało się, że między właścicielem sklepu a ekspedientką trwają spory dotyczące rozliczeń.
Funkcjonariusze poradzili im, co w tej sytuacji powinni zrobić. Na tym zakończyliśmy interwencję - mówi Jacek Bujarski, rzecznik prasowy słupskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?