Wśród strażaków zawodowych w plebiscycie zwyciężył Sylwester Tankielun z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Słupsku. W ratownictwie pracuje od 10 lat.
- Nie spodziewałem się wygranej - powiedział nam laureat. - Co więcej, przez pewien czas nawet nie wiedziałem, że zostałem zgłoszony do waszego plebiscytu. To żona zrobiła mi taką niespodziankę.
Niestety, gdy wręczaliśmy nagrody wyróżniony strażak miał dyżur w lęborskim pogotowiu, gdzie pracuje po służbie w straży. W jego imieniu nagrodę i dyplom odebrała żona.
- Jestem bardzo dumna ze swojego męża - mówi Jeanetta Tankielun. - Rola żony strażaka wiąże się z pewną niepewnością i obawą. Za każdym razem, jak słyszę strażacką syrenę, zastanawiam się, czy to właśnie on jedzie na akcję i czy nie stanie mu się nic złego.
Zaskoczenia z wygranej nie krył także główny finalista w kategorii strażaków ochotników - Jarosław Ziemski z OSP w Damnicy. Nie tylko jest naczelnikiem jednostki, ale jako kierowca bierze czynny udział niemal we wszystkich akcjach.. Od wielu lat przygotowuje także innych strażaków do zawodów pożarniczych, w których odnoszą znaczące sukcesy.
- Czuję się potrójnie wyróżniony, powiedział nam laureat. - Po pierwsze dlatego, że w ogóle wygrałem. Po drugie - w tym roku obchodzę akurat 30-lecie swojej służby OSP i to wyróżnienie traktuję jako docenienie całej mojej pracy w jednostce. Natomiast trzeci powód do radości to fakt, że cała nasza jednostka zdobyła pierwsze miejsce w kategorii jednostek straży pożarnej.
Na uroczystość wręczenia nagród jednostka z OSP w Damnicy stawiła się w kilkunastoosobowym składzie.
- Nie liczyliśmy na zwycięstwo. Jednak jak widzieliśmy, że utrzymujemy się na wysokiej pozycji, zaczęło nam zależeć na zwycięstwie. W ostatnich tygodniach trwania akcji nastąpiła wielka mobilizacja. Informowaliśmy o plebiscycie, kogo się da. Nawet sam sołtys zachęcał ludzi do głosowania i rozwieszał po wsi komunikaty. Do ostatniej chwili jednak nie byliśmy pewni zwycięstwa. Z wielką uwagą śledziliśmy kolejne podawane wyniki. Dziękujemy wszystkim.
Nagrodziliśmy najlepszych strażaków regionu - laureatów plebiscytu na Strażaka i Jednostkę Roku 2009. Wyboru dokonaliście wy - czytelnicy "Głosu Pomorza" - głosując na waszych ulubionych kandydatów.
Jak spośród wszystkich strażaków wybrać tych najlepszych, skoro każdy z nich codziennie gotowy jest narażać życie, ratując innych? Na to pytanie musieli odpowiedzieć sobie wszyscy, którzy głosowali na konkretne osoby i jednostki w naszym zakończonym już plebiscycie na Strażaka i Jednostkę Roku 2009. Przez ponad dwa miesiące czytelnicy "Głosu“ wysłali tysiące sms-ów z głosami poparcia.
Finaliści plebiscytu spotkali się w herbaciarni w Spichlerzu Richtera, gdzie uroczyście wręczyliśmy im nagrody.
- To bardzo szczególna profesja - mówił o strażakach podczas uroczystości Andrzej Krzywulski, wiceprezes Zarządu Powiatowego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP, gratulując finalistom wygranej. - Strażak to osoba, która cały czas musi być w gotowości. Mało tego. Musi być bardzo odporna psychicznie. Bardzo często jest pierwszy na miejscu zdarzenia i jest świadkiem ogromnych tragedii i ludzkich dramatów. A po tym wszystkim trzeba przecież wrócić do domu, do rodziny i normalnie funkcjonować.
- Z racji swojej funkcji dokładnie obserwowałem przebieg plebiscytu - mówił Grzegorz Ferlin, rzecznik słupskiej straży pożarnej. - Cieszę się, że "Głos Pomorza" zorganizował taką akcję. Przybliżyliście mieszkańcom regionu naszą profesję i doceniliście naszych dzielnych chłopaków.
Zdobywcy pierwszego miejsca w kategorii strażak zawodowy i strażak ochotnik otrzymali w nagrodę zestaw hi-fi. Do zwycięskiej jednostki trafił telewizor LCD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
