Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk> Ratusz spłaca odsetki, a dług rośnie

Michał Kowalski [email protected] tel. (059) 848 81 00 Fot. Archiwum
Zdaniem niektórych radnych słupski ratusz źle obsługuje zaciągnięte kredyty.
Zdaniem niektórych radnych słupski ratusz źle obsługuje zaciągnięte kredyty.
Słupski magistrat zaciąga zobowiązania tak, że przez lata spłaca jedynie odsetki, a spłatę kapitału przesuwa w czasie. Rajcy uważają, że to zagrożenie dla finansów miasta.

Sztandarowym przykładem jest kredyt zaciągnięty na przebudowę ulicy Poznańskiej w 2005 roku. Odsetki od tej pożyczki miasto zaczęło płacić od końca grudnia 2005 roku. Do czasu kiedy rozpoczęło spłatę kapitału, czyli w 2008 roku, zdążył zapłacić już ponad 100 tys. zł odsetek. Spłata tego kredytu jest rozłożona do 2021. Do końca 2008 roku miasto z tytułu spłaty kapitału tego kredytu zapłaciło jedynie... 22,4 tys. zł!

Zdaniem Roberta Kujawskiego, wiceprzewodniczącego Rady Miasta, taki sposób prowadzenia polityki obsługi długu grozi zablokowaniem finansów miasta w przyszłości. – Każdy wie, że kredyty trzeba spłacać możliwie szybko. Tymczasem tutaj zjadamy niejako własny ogon, płacimy odsetki, nie spłacamy kapitału, od którego przecież nigdy nie uciekniemy – stwierdza radny.

Anna Łukaszewicz ma na ten temat zupełnie inne zdanie. – Kredyty są zaciągane na bardzo dobrych warunkach, poniżej inflacji. Ich wcześniejsza spłata jest niecelowa. Teraz nastawiamy się na pozyskanie środków zewnętrznych. Musimy mieć jak najwięcej pieniędzy, którymi możemy dysponować. W pewnym momencie miasto nie będzie miało tyle potrzeb co teraz i wówczas będziemy mogli się skupić na spłacie zobowiązań – stwierdza Łukaszewicz.

Jednak zdaniem Kujawskiego takie ustawienie spłaty zobowiązań powoduje, że od 2002 roku stosunek wysokości odsetek do spłaty samego kapitału znacząco rośnie. Zaczęło się od stosunku 14,42 procent, w 2009 roku ta relacja sięgnęła już prawie 60 procent.

– My po prostu przez taką politykę marnujemy nasze pieniądze – stwierdza Kujawski. – Taka kalkulacja jest bzdurna – uważa skarbnik Łukaszewicz. – Na ostatniej sesji radni przegłosowali natychmiastową spłatę kapitału. To oznacza, że milion złotych zamiast pracować dla miasta, bo przecież można byłoby wykonać za te pieniądze chodniki czy wyremontować ulice – trafi do banku.

Andrzej Sadowski, ekonomista z Centrum im. Adma Smitha, zauważa, że polityka miasta byłaby słuszna, gdyby w kolejnych latach przynosiła wysokie dochody. – W przeciwnym wypadku może dojść do tego, że miasto przy obniżonych wpływach nie będzie miało z czego spłacać zobowiązań i będzie zaciągać kredyty, by spłacać inne pożyczki – mówi Sadowski.

– Nie obawiam się takiej kumulacji, ponieważ spłaty zobowiązań są tak rozłożone, że nie zagrozi to naszej egzystencji – zapewnia Łukaszewicz.

– Będziemy dążyć do tego, by przy kolejnych zgodach na zaciąganie zobowiązań ustalać ściśle ich warunki – twierdzi Kujawski. Według prognozy zadłużenia na koniec przyszłego roku zobowiązania będą wynosić aż 193 miliony złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gp24.pl Głos Pomorza