MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słupsk. W centrum miasta śmierdzi fekaliami

Marcin Markowski
Bronisław Wiszniewski przy niedrożnej studzience.
Bronisław Wiszniewski przy niedrożnej studzience. Fot. Łukasz Capar
Mieszkańcy kamienicy mieszczącej się przy ulicy Drewnianej mają dość wybijającej studzienki w ich bramie. Wypływające fekalia zalewają ich piwnice.

Bronisław Wiszniewski jest mieszkańcem kamienicy numer 5 znajdującej się przy ulicy Drewnianej w Słupsku od 18 lat. Mężczyzna twierdzi, że od kiedy pamięta wszyscy mieszkańcy kamienicy mają problem ze studzienką w ich bramie. Według pana Bronisława studzienka regularnie zapycha się i wybijają z niej fekalia.

- To jest straszne. Cyklicznie raz w miesiącu zdarza się, że studzienka wybija - mówi pan Bronisław.
- W całej kamienicy czuć wtedy smród nie do zniesienia. Fekalia pływają w całej bramie.
Zdaniem naszego czytelnika najgorsze jest jednak to, że fekalia wylewające się ze studzienki, wypływają w takiej ilości, że zalewają mieszkańcom piwnice.

- Ostatnio znów zalało mi całą piwnicę - mówi pan Bronisław. - Miałem tam już zebrany opał na zimę i drewno. Oczywiście wszystko w nie wsiąkło i teraz tak śmierdzi, że nie da się wejść do piwnicy. A niebawem, kiedy będzie zimno, będę musiał przynosić to do domu. Czasem ze studzienki wylewa się tak dużo brudów, że zalewa piwnicę po kostki.

Nasz czytelnik w połowie września informował Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku o kolejnym zalaniu jego piwnicy.

- Zaalarmowałem o tym pracowników PGM, policję oraz strażników miejskich. Dopiero po kilku godzinach przyjechały służby z PGM - mówi słupszczanin.

- Stwierdził, że studzienka należy do wodociągów i tam muszę szukać pomocy. Tak też zrobiłem. Niebawem przyjechał mężczyzna z wodociągów, który przeczyścił kanalizację.

Pan Bronisław twierdzi, że śmierdząca woda ze studzienki znów wybija.

- Nie mam pojęcia, co się dzieje, ale mam nadzieję, że wreszcie pracownicy Wodociągów dokładnie sprawdzą tę studzienkę. Nie możemy cały czas sprzątać piwnic z odchodów i żyć w fetorze, bo to jest po prostu nie do zniesienia.

O problemie powiadomiliśmy rzecznika prasowego słupskich Wodociągów. W rozmowie z nami zapewniał on, że pracownicy zakładu zajmą się sprawą jak szybko się da.

- W najbliższych dniach na miejscu pojawi się mistrz sieci kanalizacyjnej, który dokładnie przyjrzy się sprawie - mówi Przemysław Lipski, rzecznik prasowy Wodociągów. - Usuniemy usterkę kanalizacji najszybciej, jak będzie to możliwe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza