Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słupska wystawa zwierząt egzotycznych [WIDEO, ZDJĘCIA]

WF
W sobotę, 29 lutego, w Zespole Szkół Informatycznych w Słupsku odbędzie się wystawa zwierząt egzotycznych pod hasłem „Słupski Dzień Egzotyki”. Inicjatorami tego pomysłu są Sandra Grybisz, uczennica III klasy Technikum Weterynarii przy ZSI w Słupsku i Mateusz Pakuła, właściciel sklepu zoologicznego Predator Shop w Słupsku.

Jak powstała idea tej wystawy?

Sandra Grybisz: Od pewnego czasu prowadziliśmy rozmowy, żeby coś takiego zorganizować. To tematyka, który coraz prężniej się rozwija. I stwierdziliśmy, że nadszedł czas, żeby spotkać z hodowcami egzotycznych zwierząt. Zastanawialiśmy się nad formą tego wydarzenia. W pewnym momencie pojawił się pomysł w naszej szkole, abym poprowadziła warsztaty ze zwierzętami. Pomyślałam, że można pójść o krok dalej i stworzyć coś większego. Porozmawiałam z Mateuszem Pakułą, zaś dyrekcja szkoły wykazała się ogromnym zainteresowaniem. I tak powstał Słupski Dzień Egzotyki.

Trwa głosowanie...

Wybierzesz się na słupską wystawę zwierząt egzotycznych?

Skąd będą prezentowane zwierzęta?

Mateusz Pakuła: Na wystawę zaprosiłem kilku znajomych hodowców, głównie z Pomorza. Na przykład zaprosiłem znajomego z Lęborka, który ma dużą hodowlę pająków, hodowcę, który prowadzi wystawę zwierząt egzotycznych w Redzie, a także kolegę, którego poznałem na targach branżowych, który hoduje agamy, gekony, jaszczurki. Na razie uznaliśmy, że wystawa może nie będzie duża, ale za to treściwa. Nie chcieliśmy przesadzać z rozmachem, bo - co tu dużo ukrywać - niektóre ze zwierząt, które chcemy pokazać są niebezpieczne. Mniejsza liczba zwierząt pozwoli nam je lepiej kontrolować.

Zatem jakie zwierzęta będzie można obejrzeć na tej wystawie?

Mateusz Pakuła: Jedną całą salę przeznaczymy na bezkręgowce, głównie pająki, w tym największe pająki jakie są na świecie i ten najbardziej jadowite z rodzaju ptasznikowatych. Do tego będziemy mieć gady, takie jak na przykład nasz birmański boa tygrysi. Maniek, tak ma na imię, teoretycznie nie jest niebezpieczny, ale to jest bardzo duży wąż. On waży prawie 15 kilogramów, ma trzy metry długości i zarzucając go sobie na szyję, będzie się próbował przytrzymać. A trzymając się na szyi może zacisnąć człowiekowi tętnicę.

Skąd w ogóle jest Maniek?

Mateusz Pakuła: Maniek trafił do mnie od znajomego, który musiał zmienić mieszkanie, i w tym nowym nie uzyskał zgody na trzymanie jakiegokolwiek zwierzaka, nie mówiąc już o wężach. Trafił do mnie na tymczasowe schronienie, które przedłużyło się na kilka lat. Ale bardzo możliwe, że w tym roku wróci do swojego właściciela.

Słupska wystawa zwierząt egzotycznych
Fot. WF

A co Maniek jada?

Sandra Grybisz: Nasze węże jedzą gryzonie, szczury i myszy. Wcześniej są one humanitarnie uśmiercane. Nie dajemy wężom żywych zwierząt właśnie ze względu na humanitaryzm. Nie dość, że to zwierzę jako pokarm męczy się, to nasz wąż może się nabawić kontuzji. Staramy się, żeby były bezpieczne.

Czy na wystawie Mańkowi będą towarzyszyć inne węże?

Mateusz Pakuła: Tak, planujemy pokazać jeszcze jedną samicę pytona birmańskiego, ale dużo większą niż Maniek, bo waży ona 40 kilogramów i do tego anakondę zieloną. Kolega z Redy przyjedzie do nas prawdopodobnie z kajmanem okularowym, to mniejszy gatunek krokodylowatych, a także - jeśli zwierzak będzie mieć humor - z waranem stepowym. To bardzo duży jaszczur. Pokażemy też mniejsze gady, gekony lamparcie, agamy brodate, kameleona jemeńskiego.

Wystawa odbędzie się 29 lutego, w godz. 10-15 ZSI, ul. Koszalińska 9.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza