- Chleb był krojony. Gdy przygotowywałam śniadanie, na jednej kromce zobaczyłam coś dziwnego - opowiada pani Malwina. - Przyjrzałam się bliżej i okazało się, że to część śruby.
Nasza czytelniczka natychmiast wróciła do sklepu, w którym zrobiła zakupy.
- Pokazałam chleb sprzedawcy, a ten skontaktował się z pracownikami piekarni - mówi słupszczanka. - Najgorsze, że nikt z piekarni nie poczuwał się do winy. Nie usłyszałam też słowa przepraszam.
Dopiero po kilku dniach dowiedziałam się od sprzedawcy, że ktoś z piekarni zapytał go, czy w ramach przeprosin nie dał mi bochenka chleba.
Pieczywo sprzedawane w sklepie przy ul. Romera pochodzi z piekarni Sezam. Jej właściciel Dawid Chorąży od nas dowiedział się o sprawie.
- Okazało się, że o śrubie wiedział mój kierowca, ale mi nie powiedział - mówi Dariusz Chorąży. - Pani kupiła chleb wieloziarnisty. Ziarna i słonecznik dostajemy w workach z młyna. Tam czasem zdarzają się obce elementy. Pamiętam o czterech takich przypadkach. Staramy się bardzo dokładnie sprawdzać zawartość worków, ale jak widać czasem czegoś nie zauważymy. Przepraszam tę panią i zapraszam do jej sklepu osiedlowego. Tam czekał będzie na nią chleb z przeprosinami ode mnie i od piekarni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?