Pani Aneta kilka dni temu była w słupskim szpitalu. Twierdzi, że autobusy, które podjeżdżają pod
wejście główne do obiektu, przez kilkadziesiąt minut stoją z włączonymi silnikami.
- Nie znajduję w całej Polsce takiego przykładu, żeby pod samo wejście do szpitala podjeżdżały - i tam stały - miejskie autobusy. A w Słupsku jest to oczywiście możliwe - pisze w e-mailu nasza czytelniczka.
- Moim zdaniem to paranoja! Autobusy stoją na włączonych silnikach (zimą stały nawet blisko pół godziny) - kopcą, zatruwając środowisko. Pacjent wychodzi ze szpitala i... łapie piękny oddech spalin. Zdaniem słupszczanki, problem rozwiązałoby przeniesienie przystanku w inne miejsce.
- Wystarczyłoby tylko umiejscowić przystanek przy ulicy (jest to parę metrów - koło postoju taxi). Byłoby to na pewno z korzyścią dla wszystkich - zwłaszcza dla wizerunku naszego nowego szpitala - twierdzi pani Aneta. Z jej opinią nie zgadza się jednak Marcin Grzybiński, zastępca dyrektora Zakładu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
- Dla nas najważniejsze jest dowiezienie jak największej liczby osób jak najbliżej szpitala - mówi Marcin Grzybiński. - Wiadomo przecież, że do szpitala chodzą również osoby starsze, niepełnosprawne. One muszą mieć jak najłatwiejszą łączność ze szpitalem. Zauważyliśmy też, że coraz więcej osób, które tam jeżdżą, korzysta właśnie z komunikacji miejskiej. Wynika to również z tego, że trudno znaleźć w okolicy wolne miejsce parkingowe.
Dodaje, że trwa właśnie remont części ulicy Hubalczyków, przy której powstanie pętla autobusowa. W okolicach wejścia głównego na Szpitalny Oddział Ratunkowy pojawią się dwa przystanki.
- Latem będziemy z mieszkańcami konsultowali zarówno linie autobusowe, które będą się tam zatrzymywały, jak i rozkłady jazdy - mówi Marcin Grzybiński. Nie potwierdza też informacji naszej czytelniczki dotyczącej stania autobusów z włączonymi silnikami.
- Kierowcy mają obowiązek wyłączania silników w autobusach, gdy czekają na wyjazd w trasę. Dotychczas nie mieliśmy żadnych skarg na to ani od pasażerów, ani od przedstawicieli szpitala - mówi Marcin Grzybiński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?