Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór prezesa MKS Słupia Słupsk z władzami miasta o finansowanie

Zbigniew Marecki
Archiwum/Łukasz Capar
Klub stoi przed bardzo trudną decyzją, czy dalej kontynuować szkolenie w ramach zajęć pozalekcyjnych i uczestniczyć w rozgrywkach Lig Wojewódzkich w Piłce Ręcznej Dziewcząt, czy zawiesić zajęcia pozalekcyjne i wycofać klub z rozgrywek ligowych, co powoduje zawieszenie jego działalności.

Tak w liście otwartym do prezydenta Słupska napisał Robert Firkowski, prezes Klubu Sportowego MKS Słupia Słupsk.

Według prezesa, od roku szkolnego 2018/2019 klub został zaskoczony decyzją władz miasta, bo wtedy wprowadzono obowiązkowe odpłatności za korzystanie ze szkolnych hal sportowych. Mimo że w czerwcu 2018 r. klub złożył wnioski o nieodpłatnie udostępnienie hal sportowych przy I LO oraz Gimnazjum nr 4 do teraz nie otrzymał oficjalnej odpowiedzi.

„Mija połowa września i jedynie dzięki wręcz uporczywemu dopytywaniu otrzymaliśmy informację, jakie stawki będą obowiązywały za wynajem szkolnych hal sportowych. Dla naszego klubu oznacza to wzrost wydatków za korzystanie ze szkolnych hal sportowych o 20 960 zł” - czytamy m.in. w liście.

Według Roberta Firkowskiego w poprzednim sezonie klub miał możliwość korzystania z hali sportowej przy Gimnazjum nr 4 nieodpłatnie, w tym sezonie już takiej możliwości nie ma.

- Bardzo dziwi fakt zróżnicowania cen w obiektach szkolnych i Słupskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Koszt zajęć treningowych trwających 90 minut uwzględniający cennik preferencyjny dla stowarzyszeń i klubów sportowych zarejestrowanych na terenie miasta Słupska wynosi: hala Gryfia - 30 zł. Hala przy Gimnazjum nr 4 - 83,03 zł, hala przy I LO - 103,32 zł - wylicza Firkowski.

Klub jednak nie może korzystać z hali Gryfia, mimo że jest to obiekt w pełnym wymiarze do piłki ręcznej, ale nie posiada wymalowanych linii boiska do piłki ręcznej i bramek. Ponadto parkiet jest w złym stanie, zaś przysuwanie koszy do koszykówki powoduje jego dalsze niszczenie.

- W hali przy I LO od sześciu lat jest uszkodzona tablica wyników i ciągle nie ma środków na jej naprawę. Zaproponowaliśmy naprawę tablicy i wymianę barterową - faktura za naprawę tablicy, za fakturę za wynajem hali. Niestety, nikt ani w szkole, ani w mieście nie był w stanie podjąć decyzji - dodaje trener.

Podnosi ponadto, że cztery lata temu klub kupił siatki do bramek, które uległy zniszczeniu, choć nie tylko jego zawodnicy korzystają z tego obiektu. - Oczywiście nie ma środków na zakup nowych. Trybuny dla widowni nie były konserwowane od wielu lat, rozsuwanie i zsuwanie ich jest bardzo utrudnione. Dodatkowo jesteśmy obarczeni kosztami mycia hali przy wynajmie firmy zewnętrznej. Ponosimy również koszty wynagrodzenia dla pracowników szkoły, którzy obsługują halę w dniach, kiedy są rozgrywane mecze. Ponieważ są to dni wolne od pracy, słupska oświata nie ma środków finansowych przeznaczonych na ten cel - wylicza prezes.

Według Firkowskiego dobrym przykładem współpracy władz miasta z klubami sportowymi jest Kwidzyn, gdzie wszystkie kluby mogą korzystać z obiektów sportowych nieodpłatnie i sport jest na wysokim poziomie.

- W czym nasza młodzież jest gorsza, że przez zaniedbania nie z naszej winy będzie zmuszona ponosić o wiele większe koszty niż młodzież z innych klubów korzystająca z obiektów SOSIR-u, gdzie koszty są o wiele niższe? - pyta Firkowski.

Jego zdaniem, w klubie MKS Słupia Słupsk, jak i w innych działających na terenie miasta szkolona jest młodzież uczęszczającą do słupskich szkół. Tym bardziej dziwi podejście władz miasta, które zamiast łączyć, jeszcze bardziej dzieli na tych, co mają taniej, i na tych, co muszą zapłacić dużo więcej.

Prezes Firkowski wierzy, że władze miasta będą w stanie wytłumaczyć klubowej młodzieży i ich rodzicom, dlaczego tylko MKS Słupia musi ponosić tak wysokie koszty wynajmu szkolnych hal sportowych.

- Nie zajmujemy się pozyskiwaniem środków finansowych dla ratowania budżetu miasta. Jesteśmy klubem działającym na zasadzie Uczniowskich Klubów Sportowych, których działanie określa Ustawa o sporcie oraz Ustawa o stowarzyszeniach. Owe regulacje nie przewidziały możliwości przekształcenia się w stowarzyszenie posiadające KRS, co umożliwiłoby prowadzenie działalności gospodarczej i łatwiejsze pozyskiwanie środków finansowych. Założenie nowego stowarzyszenia posiadającego KRS pozbawia nas w okresie 2-3 lat możliwości starania się w wielu miejscach o dotacje, gdzie jest wymóg istnienia stowarzyszenia dłużej niż jeden rok. Nie mogąc prowadzić działalności gospodarczej, pozyskiwanie środków finansowych ograniczone jest do darowizn, dotacji i składek członkowskich. Konkluzję z opisanej wyżej sytuacji zostawiam Państwu - kończy swój wywód Firkowski.

O komentarz do tych zarzutów poprosiliśmy Annę Sadlak, dyrektor wydziału edukacji w słupskim ratuszu.

Czytamy w nim: „Trudno jest komentować treść, która mija się z faktami. Pragnę zdecydowanie podkreślić, iż koszty wynajmu szkolnych hal sportowych nie uległy zmianie w stosunku do ubiegłego roku szkolnego. Nie uległy również zmianie zasady, na których dyrektorzy szkół, jako zarządcy udostępniają te hale.

Moje spotkanie z Panem Prezesem Firkowskim miało charakter merytoryczny i konstruktywny, a ustalenia pomiędzy Panią Dyrektor Szkoły Podstawowej z Oddziałami Integracyjnymi nr 4 im. Gustawa Morcinka w Słupsku, będącą zarządcą obiektu, a Panem Prezesem były satysfakcjonujące dla Niego, co sam stwierdził”.

Zobacz także: Obóz sportowy MKS Słupia Słupsk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza