Ratusz tnie środki na kulturę. Poważnie myśli się też o sporcie i rekreacji. W tym celu powołano zespół złożony z przedstawicieli SOSiR-u i urzędników. Mają wypracować koncepcję, co zrobić, by ten pierwszy sprawniej funkcjonował. Mówi się głośno o przekształcenie SOSiR-u z jednostki budżetowej na miejską spółkę.
Urząd może mieć jednak jeden problem. Od przekazanego majątku SOSiR-u na rzecz planowanej miejskiej spółki najpewniej trzeba będzie odprowadzić VAT.
Opinia w tej sprawie do słupskiego urzędu ma wpłynąć w poniedziałek. Jeśli okaże się, że VAT trzeba odprowadzić jej powołanie jest mało prawdopodobne.
Firma, którą chcą powołać urzędnicy w stu procentach ma należeć do miasta, będzie musiała wypracować dochód. Oznacza, że obowiązujące preferencyjne cenniki np. dla szkół najpewniej zostaną zmienione.
Czytaj też:Słupsk. Radni powołali miejską spółkę od promocji
- Spółka musi przynieść zysk, ale nawet jeśli wyjdziemy na zero czy z minimalną stratą to i tak się opłaca - podkreśla Henryk Jarosiewicz, dyrektor SOSiR-u. - W tej chwili mamy preferencyjne upusty dla szkół i instytucji sięgające do 90 procent. Jeśli spółka powstanie to znikną - mówi dyrektor Jarosiewicz i zauważa, że miasto mogłoby wykupić we własnej spółce, pakiet po preferencyjnej cenie dla szkół, np. na lekcję pływania.
Basen dla szkół finansowany jest w całości przez ratusz. Rodzic płaci tylko za autokar dowożący uczniów. - Jeśli okaże się, że za lekcję pływania trzeba będzie płacić to rodzice pewnie zrezygnują z tych zajęć - mówi Danuta Wyrwas, dyrektor SP nr 4 w Słupsku.
Zamiana SOSiRu z jednostki budżetowej na miejską firmę, ma pewne plusy. Jej prezes mógłby zaciągać kredyty na rozbudowę czy bieżące funkcjonowanie. Podobnie jak odpowiednik SOSiR-u w Koszalinie.
- Tam zarządzaniem zajmuje się miejska firma, która ma kurę znoszącą złote jako, a jest nim giełda. My też musielibyśmy znaleźć podobne źródło dochodu - mówi Jarosiewicz.
Od pomysłu do realizacja droga daleka. Jak powiedział nam dyrektor Jarosiewicz jest dużo argumentów za przekształceniem i trochę przeciw. Na razie urzędnicy czekają na opinię skarbówki, i jak nas zapewniono nie roztrząsano jeszcze kwestii, kto miałby zasiąść za sterami spółki, a kto w jej radzie nadzorczej. Wątpliwe też, by stosowny projekt uchwały w tej sprawie stanął podczas sesji rady miejskiej za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?