Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa napadu z nożem w ręku na uczennicę słupskiego liceum. Dwa lata więzienia dla sprawcy

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Maciej W. w czasie ogłoszenia łagodnego wyroku.
Maciej W. w czasie ogłoszenia łagodnego wyroku. Fot. Kamil Nagórek
Dwa lata pozbawienia wolności za rozbój i posiadanie narkotyków dostał wczoraj 18-letni słupszczanin. Sąd nadzwyczajnie złagodził karę.

Z wyglądu poukładany chłopak, którego bez obaw można minąć na ulicy. Jednak pozory mylą. Niespełna 18-letni Maciej W. na swoim koncie ma rozboje, których się dopuścił jako nieletni. 23 marca tego roku był na przepustce z poprawczaka. Z 16-letnim kolegą postanowił poszukać łatwej zdobyczy. Rano wybrali się na ul. Bolesława Krzywoustego w Słupsku. Maciej W. wziął kominiarkę. Wypatrywali ofiary na żużlowej drodze prowadzącej do liceum. Wówczas pojawiła się tu 17-letnia Patrycja, która szła na lekcje. Maciej W. przycisnął dziewczynę do płotu, przyłożył jej nóż do brzucha; ukradł dziewczynie telefon komórkowy o wartości 1,2 tys. złotych i odtwarzacz mp4.

O rozboju policję powiadomił dyrektor szkoły. Policyjny pies szybko wskazał kierunek ucieczki bandytów, a później na podstawie rysopisów i w wyniku działań operacyjnych funkcjonariusze znaleźli ich kryjówkę u znajomego w mieszkaniu przy ulicy Przemysłowej. Obydwaj byli pod wpływem narkotyków, bo zdążyli je kupić za skradzione rzeczy. Maciej W. został tymczasowo aresztowany. Sprawa nieletniego trafiła do sądu rodzinnego.

Maciej W. przed Sądem Okręgowym przyznał się do rozboju, ale twierdził, że nie użył noża. Sąd mu nie uwierzył, bo Patrycja zeznała co innego. Za rozbój z nożem i posiadanie haszyszu oskarżonemu groziły co najmniej trzy lata więzienia. Tyle też domagała się słupska Prokuratura Rejonowa. Adwokat Paweł Skowroński chciał łagodnej kary. - Przemoc była niewielka, a oskarżony wyraził skruchę i żal
- argumentował obrońca.

Wczoraj zapadł nieprawomocny wyrok. Maciej W. dostał dwa lata więzienia. Pokrzywdzonej Patrycji ma zapłacić tysiąc złotych.

- Zaplanował rozbój, bo zabrał kominiarkę i nóż, a ofiary oczekiwał w pobliżu szkoły - uzasadniała sędzia Aldona Chruściel-Struska.

- Jednak sąd nadzwyczajnie złagodził karę, bo oskarżony jest młodociany, nie był dotychczas karany (czyny, które popełnił jako nieletni nie są brane pod uwagę - przyp. aut.), a z zakładu poprawczego ma pozytywną opinię.

Sąd także zamienił mu tymczasowe aresztowanie na zakaz opuszczania kraju. Mimo to młody bandyta na razie na wolność nie wyjdzie. - Wracam do poprawczaka - obwieścił na korytarzu po wyroku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza