Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa potrącenia policjantów z CBŚ w słupskim sądzie

Bogumiła Rzeczkowska [email protected]
Do słupskiego sądu okręgowego trafiły akta sprawy potrącenia samochodem policjantów z Centralnego Biura Śledczego. Lęborscy sędziowie oświadczyli, że nie mogą rozstrzygać tej sprawy.
Do słupskiego sądu okręgowego trafiły akta sprawy potrącenia samochodem policjantów z Centralnego Biura Śledczego. Lęborscy sędziowie oświadczyli, że nie mogą rozstrzygać tej sprawy. archiwum
Do słupskiego sądu okręgowego trafiły akta sprawy potrącenia samochodem policjantów z Centralnego Biura Śledczego. Lęborscy sędziowie oświadczyli, że nie mogą rozstrzygać tej sprawy.

Akt oskarżenia przeciwko Pawłowi G. słupska prokuratura okręgowa wysłała do lęborskiego sądu rejonowego. Dlatego że sprawa dotyczy wydarzenia w Mostach pod Lęborkiem. Jednak sąd w Lęborku stwierdził, że nie może osądzić oskarżonego.

Sprawa dotyczy akcji CBŚ w Mostach w nocy z 31 sierpnia na 1 września 2010 roku. Funkcjonariusze CBŚ zatrzymali Jarosława P. i Annę K. ze Słupska. Para wiozła w mercedesie ponad dwa kilogramy ziela konopi indyjskich.

Wówczas na miejscu akcji pojawił się 24-letni Paweł G. z Elbląga. Mężczyzna z nieznanych przyczyn zaczął uciekać samochodem przed policją. Funkcjonariusze chwycili za broń. Któryś strzał trafił Pawła G. w szyję.

Paweł G. od początku twierdził, że w centrum wydarzeń znalazł się przypadkowo. Nie miał pojęcia o tym, że to akcja policji. Myślał, że napadli na niego bandyci. Zgłosił to nawet, dzwoniąc pod numer 112. Jednak prowadząca śledztwo słupska prokuratura okręgowa oskarżyła Pawła G. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.

Z zarzutów wynika, że mężczyzna użył samochodu jako niebezpiecznego narzędzia i naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym po to, by uniemożliwić policjantom czynności służbowe. Gwałtownie ruszył autem z miejsca postoju na poboczu, kierując je na znajdujących się przed nim policjantów. Jeden z potrąconych doznał stłuczenia głowy i innych obrażeń, naruszających funkcjonowanie organizmu powyżej siedmiu dni (to kwalifikacja prawna, dotycząca obrażeń średniego stopnia). Drugi policjant miał uraz stawu kolanowego.

Później Paweł G., uciekając w kierunku Lęborka z miejsca, gdzie potrącił policjantów, rozpędzonym pojazdem próbował najechać na grupę policjantów, którzy utworzyli blokadę, by go zatrzymać. Ci funkcjonariusze w porę uskoczyli z drogi.

Okazuje się jednak, że nikt z dwunastu lęborskich sędziów, w tym czworga karnistów, nie może osądzić tej sprawy.

- Obrońca Pawła G. złożył wniosek, żeby proces odbył się przed innym sądem, ponieważ w naszym wydziale karnym pracuje sędzia, której mąż brał udział w akcji CBŚ - wyjaśnia sędzia Aleksandra Szumińska, wiceprezes sądu rejonowego i jednocześnie przewodnicząca wydziału karnego. - Wszyscy sędziowie napisali oświadczenia w tej sprawie. Jednak na temat ich treści nie mogę się wypowiadać. Teraz sąd okręgowy zdecyduje, czy są podstawy do tego, żeby akta przekazać innemu sądowi.

"Przeciwny" wątek akcji w Mostach jest jeszcze w lęborskiej prokuraturze. To śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBŚ, którzy strzelali i ranili Pawła G. Najpierw zostało umorzone. Prokuratura stwierdziła, że użycie broni palnej było zasadne, bo policjanci odpierali zamach na swoje zdrowie i życie. Jednak pokrzywdzony złożył zażalenie i sąd polecił prokuraturze je prowadzić.

- Teraz czekamy na opinię biegłych na temat obrażeń Pawła G., bo przedłożył on dodatkową dokumentację medyczną - mówi Jadwiga Rokicka-Ostapko, szefowa lęborskiej prokuratury.
Tymczasem sprawa narkotykowa jest prawie na finiszu. Jarosław P. i Anna K. na wniosek prokuratury zostali skazani bez przeprowadzania rozprawy. Oskarżeni dobrowolnie poddali się karze za posiadanie znacznej ilości konopi oraz nieustalonej ilości kokainy, którą wykryły u nich badania.

Jarosław P. dostał dwa i pół roku bezwzględnego więzienia, a do zapłaty tysiąc złotych z tytułu
przepadku korzyści i 13 tysięcy złotych grzywny. Anna K. - dwa lata w zawieszeniu na cztery, dozór kuratora sądowego i trzy tysiące złotych grzywny. Za kierowanie samochodem pod wpływem kokainy na rok straciła prawo jazdy.

Jej wyrok już się uprawomocnił. Jarosław P. - mimo że poddał się dobrowolnie karze - złożył wniosek o uzasadnienie wyroku, co zwykle jest zapowiedzią odwołania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza