Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szczecinek> Bój o cenne tereny w Trzesiece

Rajmund Wełnic [email protected] Tel. 94 374 88 18 Fot. sxc.hu
Gmina nie chce się pozbyć cennych terenów bez walki.
Gmina nie chce się pozbyć cennych terenów bez walki.
Opisana już przez nas wycinka setek drzewek na nieużytkach koło Trzesieki była legalna, ale mieszkańców ciekawi, dlaczego doszło do niej akurat w czasie, gdy miejscowość przyłączana była do miasta.

Przypomnijmy; mieszkańcy Trzesieki zaalarmowali nas, że pod topór poszło kilka setek małych drzewek na obrzeżach osiedla Sójcze Wzgórze.

Okazało się, że w samej końcówce minionego roku, gdy Trzesieka należała jeszcze do gminy wiejskiej, dzierżawca tych terenów wystąpił do starostwa o pozwolenie na wycinkę. Mając zgodę właściciela działki, czyli gminy wiejskiej, takie pozwolenie dostał i przystąpił do prac. W sumie wyciętych może być nawet około 1.200 sosenek i brzózek.

- Dzierżawca wygrał przetarg na te grunty rolne i będzie je uprawiał - mówi Janusz Babiński, wójt gminy Szczecinek.

Chodzi o kilka hektarów na skraju Trzesieki, które do tej pory w planie zagospodarowania przeznaczone były pod wykorzystanie rolnicze. Jednak po połączeniu ze Szczecinkiem stary plan stracił ważność, a ratusz przystąpił do sporządzenia nowego planu. Bardzo możliwe, że te tereny będą przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe.

Wójt zapewnia, że umowa, jaką podpisał z dzierżawcą, nie daje mu żadnych szczególnych praw przy staraniach o kupno tej ziemi. - Umowę podpisaliśmy na 3 lata, na dłuższą dzierżawę musieliby się zgodzić radni - dodaje Janusz Babiński.

Niewykluczone, że o tę i inne nieruchomości gminne rozgorzeje jeszcze gorący spór. Gmina wiejska nie chce bowiem ich oddać miastu po zmianie granic. Uważa, że należy jej się rekompensata za utracone włości i odszkodowanie za nakłady poniesione np. na drogi. - Chcemy też, aby burmistrz zagwarantował w akcie notarialnym, że np. boiska nie przekształci na działki budowlane - dodaje wójt.

W ratuszu żądania gminy uznają za absurdalne, a rozmowy o przekazaniu dróg w Trzesiece (wycenionych przez wójta na 445 tys. zł) zakończyły się fiaskiem.

Sprawa oparła się o rząd, bo władze Szczecinka chcą, aby to decyzją premiera nakazać gminie oddanie nieruchomości w ślad za zmianą granic.

Spór nie jest czysto teoretyczny, bo już paraliżuje utrzymanie dróg. Łatwo też zgadnąć, ile mogą być warte hektary przekształcone z terenów rolnych na mieszkaniowe. I tu zapewne leży sedno sprawy, bo gmina nie chce się pozbyć cennych terenów bez walki.

Podobne spory toczą się w całej Polsce i zapadało już wiele wyroków w sądach administracyjnych. Jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", WSA w Warszawie orzekł ostatnio, że wraz ze zmianą granic następuje co do zasady przeniesienie mienia, ale pomniejszana gmina może wykazać, iż dany składnik jest jej nadal potrzebny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza