Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła nr 8 w Słupsku ma być przeniesiona, rodzice i nauczyciele tego nie chcą

Fot. Krzysztof Tomasik
Uczniowie SP 8 mają doskonałe warunki. Na razie.
Uczniowie SP 8 mają doskonałe warunki. Na razie. Fot. Krzysztof Tomasik
SP nr 8 przy ulicy Grottgera w Słupsku jest jedną z największych podstawówek w mieście. W komfortowych warunkach uczy się w niej prawie 600 dzieci. Możliwe jednak, że już niebawem zostaną przeniesione do budynku LO nr 4 koło byłej Alki.

W szkole od kilku dni trwa prawdziwa burza. Od kiedy dyrekcja oraz nauczyciele dowiedzieli się, że ich podstawówka ma zostać przeniesiona do budynku pobliskiego liceum, dyskusje nie ustają. Nauczycielom najbardziej zależy na wygodzie uczniów.

Jeszcze bardziej całą sytuację przeżywają rodzice dzieci.
- O przenosinach dowiedziałem się nieoficjalnie - mówi pan Piotr, ojciec jednego z uczniów (nazwisko do wiadomości redakcji). - Przyznam, że bardzo mnie to zdenerwowało. Z tego, co słyszałem, najpierw dzieci miały zostać przeniesione do budynku Liceum Ogólnokształcącego nr 5, który jest bardzo zniszczony. Poza tym nie ma tam nawet sali gimnastycznej. W tej chwili krąży inna plotka, że dzieci mają się uczyć w budynku liceum nr 4.

Rodzice są zdenerwowani także tym, że przez te wszystkie lata pomagali szkole finansowo. Między innymi z ich pieniędzy kupiono rolety.

Dyrekcja szkoły także nie jest zadowolona z pomysłu przeniesienia podstawówki do liceum.
- Plotka o przenosinach krążyła już długo - mówi Ewa Pabich, wicedyrektor SP 8. - Na spotkaniu dyrektorów szkół nasz dyrektor dowiedział się o tym od Bogdana Leszczuka, szefa wydziału w ratuszu.

Wicedyrektor szkoły nie ukrywa, że dyrekcja i nauczyciele nie chcą, by szkoła zmieniła lokum.
- Uczniowie mają tu świetne warunki. Osiągają bardzo dobrze wyniki w nauce - dodaje wicedyrektor Ewa Pabich. - Przede wszystkim mamy dwie sale gimnastyczne. Klasy są doskonale wyposażone. Nie wyobrażam sobie, jak małe dzieci będą musiały się tłoczyć w budynku czwartego liceum. Tam jest zdecydowanie za mało miejsca. Wolałabym, aby jeszcze raz urzędnicy przemyśleli tę decyzję.

O wypowiedź na temat losu podstawówki poprosiliśmy Bogdana Leszczuka, dyrektora Wydziału Oświaty UM. Niestety odmówił komentarza w tej sprawie i zaproponował nam kontakt z wiceprezydentem Ryszardem Kwiatkowskim. Ten był jednak nieuchwytny.

Niewiele więcej dowiedzieliśmy się od rzecznika prezydenta.
- Także wiceprezydent Kwiatkowski nic nie wie na ten temat - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik. - Zależy nam tylko na rozwoju tej placówki i jak najwyższym poziomie nauczania w tej szkole.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza