Takie decyzje zapadną do końca roku.
- NFZ nie będzie płacił za chirurgię w Bytowie i Miastku. Jak zostawimy dwa oddziały, to dostaniemy grubo po kieszeni. W obu miastach mamy 45 chirurgicznych łóżek, a możemy mieć tylko 27 - oznajmia Zbigniew Binczyk, dyrektor Szpitala Powiatu Bytowskiego.
Na posiedzeniu rady społecznej szpitala postawił wniosek o zmiany w statucie placówki. Chodzi o likwidację w Miastku chirurgii i bloku operacyjnego. Zmian nie przegłosowano, bo był wynik remisowy (trzy do trzech). Za tydzień wniosek jeszcze raz stanie na radzie.
- Stanowisko rady jest tylko niewiążącą opinią. Decyzję i tak podejmą radni powiatowi. Musi się też wypowiedzieć wojewoda - mówi Roman Zaborowski, starosta bytowski.
Roman Ramion, burmistrz Miastka obawia się, że likwidacja chirurgii pociągnie za sobą zniesienie w Miastku oddziału ratunkowego, oddziału intensywnej terapii oraz ginekologii i położnictwa. Na radzie jego stanowisko podzieliła dr Ewa Raniszewska, konsultant regionalny w dziedzinie ratownictwa medycznego.
- To prywatna opinia Raniszewskiej. Jej przełożony, NFZ i ja sam, mamy zupełnie inne zdanie. Oddziałom nie grozi likwidacja - oświadcza Binczyk. Likwidacji ma ulec paliatywa w Bytowie, bo większa i lepiej wyposażona jest w Miastku. - To są tylko cztery łóżka wydzielone na oddziale wewnętrznym - oznajmia Binczyk.
Dodaje, że innych zmian nie będzie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?