MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tarcza przyniesie wielkie niebezpieczeństwo

Łukasz Capar
Filip Ilkowski
Filip Ilkowski Łukasz Capar
Rozmowa z Filipem Ilkowskim z inicjatywy "Stop Wojnie"

Dr Filip Ilkowski

Dr Filip Ilkowski

Pracuje na wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, współtwórca inicjatywy "Stop Wojnie". We wtorek w Słupsku wziął udział w spotkaniu przeciwników rozmieszczenia tarczy w Polsce.

Czemu ma służyć spotkanie przeciwników tarczy w Słupsku?

- Chcemy się spotkać z mieszkańcami zainteresowanymi programem tak zwanej tarczy antyrakietowej, aby mogli się czegoś więcej dowiedzieć na ten temat. Choćby, że w Polsce nie ma żadnej realnej dyskusji na ten temat. Jednak głównym zadaniem są protesty przeciwko amerykańskim wyrzutniom rakietowych w Polsce.

Czyż nie wydaje się, że sprawa rozmieszczenia wyrzutni w Polsce jest przesądzona. Rząd od dłuższego czasu prowadzi negocjacje, czy jest sens protestować?

- Oczywiście. Razem możemy ten program powstrzymać. Jeżeli będziemy się zdawać tylko na łaskę rządu, to w tym sensie sprawa jest przesądzona.

Ale perspektywa tarczy została zaakceptowana przez samorządy, które chcą w zamian korzyści gospodarczych?

- To nie jest przedmiot handlu. Iluzją jest wiara, że Amerykanie wpompują wielkie pieniądze w region. Oni chcą to przeprowadzić najmniejszym kosztem. Oni nie interesują się mieszkańcami Pomorza. Jedyny efekt tarczy to wielkie niebezpieczeństwo mieszkańców.

Co zatem musiałoby się wydarzyć, żeby tarcza nie powstała w Redzikowie?

- To wymaga masowego ruchu. Jeśli kilka tysięcy słupszczan wyjdzie na ulicę i przemaszeruje do Redzikowa, mówiąc, że nie chce tej tarczy, nie będzie już tak łatwo władzy ją tu zlokalizować. Podobnie jest w Czechach. Tam społeczeństwo lokalne jest bardziej aktywne niż w Polsce. Przeprowadzono tam referenda lokalne. Za każdym razem większość wypowiadała się przeciw tarczy.

Rozmawiał Piotr Kawałek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza