Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia spod Dębiny czeka na biegłych. Na wyrok sądu trzeba będzie długo czekać

Bogumiła Rzeczkowska
Tragedia pod Dębiną
Tragedia pod Dębiną Fot: Archiwum
Dopiero za dziewięć miesięcy biegli wydadzą opinię w sprawie wypadku na drodze w Dębinie.

- Akta sprawy przesłaliśmy do biegłych z zakresu ruchu drogowego w Instytucie Ekspertyz Sądowych imienia profesora Sehna. Sprawy nie badali tutejsi biegli, ponieważ jej charakter jest bardzo skomplikowany, a instytut jest najwłaściwszą placówką. Jednak na opinię jego ekspertów będziemy musieli czekać nawet dziewięć miesięcy - informuje Sylwia Knapik, zastępca słupskiego prokuratora rejonowego.

Według wstępnych ustaleń, 47-letnia Jolanta S. z Zielonej Góry kabrioletem peugeot 307 na prostej drodze zjechała na lewy pas wprost pod jadący ze strony Rowów opel corsa. W wypadku zginęły cztery osoby jadące oplem: przedsiębiorca Kazimierz O., jego córka, niespełna półtoraroczna wnuczka oraz Waldemar S. Licznik prędkości peugeota zatrzymał się na 130 kilometrach na godzinę.

Słupska Prokuratura Rejonowa zarzuciła Jolancie S. spowodowanie wypadku w wyniku nieostrożnej jazdy i zażądała aresztowania podejrzanej. Na to jednak nie zgodził się sąd. Wobec kobiety nie zastosowano też żadnych innych środków zapobiegawczych - dozoru policyjnego, zakazu opuszczania kraju czy poręczenia majątkowego. Według sądu, prokuratura miała zbyt mało dowodów przeciwko kobiecie. Brakowało też świadków zdarzenia, a podejrzana odmówiła złożenia wyjaśnień.
Dlatego podstawowymi dowodami będą właśnie opinie biegłych.

Podejrzana także odniosła urazy, miała złamany kręgosłup.

We wrześniu zażaliła się na kilkugodzinne zatrzymanie, gdy po wypadku została przewieziona ze szpitala w Słupsku do prokuratury na przesłuchanie. Sąd jednak uznał, że nakaz zatrzymania i doprowadzenia był zasadny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza