Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Troje malutkich dzieci zginęło w pożarze w Kamienicy Królewskiej

Jarosław Stencel, Zbigniew Marecki tvn24
Fot. archiwum
W Kamienicy Królewskiej w powiecie kartuskim w wyniku pożaru domku jednorodzinnego zginęło troje dzieci. W jednym z pokoi zapaliła się wersalka.

Mimo interwencji strażaków nie udało się uratować będących w pokoju dzieci: dwóch chłopców i dziewczynki. Dzieci miały pół roku, dwa i trzy lata.

Strażacy podejrzewają zaprószenie ognia przez jedno z dzieci. Według ich ustaleń udusiły się dymem.

Do tragedii doszło w czasie, gdy matka dzieci wyszła do ogrodu, aby w nim posprzątać. W domu pozostawiła trzy maluchy w wieku pół roku, dwa i trzy lata. Gdy wróciła do mieszkania, przeraziła się. Około godz. 15. 30 poinformowała o pożarze straż pożarną.

- Zanim na miejsce dotarli strażacy, matka wyniosła dzieci na zewnątrz. Ratownicy od razu zaczęli reanimować półroczną dziewczynkę, a zespoły ratownicze z karetek pogotowia ratunkowego, które już były na miejscu, próbowały przywrócić oddech chłopcom - opowiada kapitan Rajmund Draga, oficer dyżurny w Komendzie Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Gdańsku.

Nie jest jednak wykluczone, że ogień zaprószyły maluchy, bawiąc się zapałkami lub zapalniczką.
Jedno jest pewne: duszący dym, który wypełnił to pomieszczenie, powstał, gdy w kanapie spaliła się pianka poliuretanowa. Według strażaków w taki sposób wytworzył się trujący cyjanowodór, który mógł zabić dzieci.

Gdy doszło do tragedii, ojciec dzieci był w w pracy. Matka doznała szoku i trafiła do szpitala. Policja ustala, jak doszło do wybuchu ognia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gp24.pl Głos Pomorza